Jak poinformował wczoraj Urząd Miasta, nowe parkomaty pojawią się dokładnie przed pasażem sklepów ciągnących się wzdłuż ulicy Łopuskiego, między kinem "Wybrzeże" a skrzyżowaniem Łopuskiego z Armii Krajowej. Miejscy urzędnicy wyliczyli, że będzie tam 10 miejsc postojowych.
Decyzję o poszerzeniu strefy w tym miejscu podjął prezydent Kołobrzegu.
- To konsekwencja wprowadzenia wcześniej stref płatnego parkowania - mówi Michał Kujaczyński, rzecznik Urzędu Miasta. Przypomina, że strefa została wprowadzona po to, by w centrum miasta zwiększyć rotację aut, które do wcześniej okupowały każde wolne miejsce. Dzięki płatnym strefom miasto miało się "odkorkować".
Nie bez znaczenia są też dochody ze stref płatnego parkowania. Odkąd parkomaty zastąpiły inkasentów, wzrosły one trzykrotnie. Jak obliczono w magistracie, z jednego tylko miejsca wpływa do miejskiej kasy 17 złotych dziennie. Od wprowadzenia parkomatów, czyli w ciągu zaledwie pięciu miesięcy, miasto zarobiło na strefie już 400 tys. złotych.
Ale jeżeli miasto chce być konsekwentne, zniknąć powinny też np. miejsca parkingowe przy ul. Zwycięzców. W praktyce oznaczałoby to likwidację ostatnich wolnych, czyli bezpłatnych miejsc w centrum. Tymczasem magistrat nie może zaoferować nic w zamian. Wciąż brak bezpłatnych parkingów, szczególnie latem, gdy liczba aut zwiększa się kilkukrotnie.
- Niestety, ale nie ma wolnego miejsca, w którym taki parking mógłby powstać - twierdzi rzecznik urzędu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?