Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kołobrzeg> Perfumy z walizki. Czy to jest legalne?

Monika Makoś [email protected] Tel. 094 347 35 99 Fot. Karol Skiba
Wczoraj osoby handlujace "z ręki" legitymowała m.in. kołobrzeska policja.
Wczoraj osoby handlujace "z ręki" legitymowała m.in. kołobrzeska policja.
Do centrum Kołobrzegu wrócili handlarze, którzy "w biegu" próbują sprzedać wycią

gane z walizki perfumy. - Są dni, że obok katedry nie da się spokojnie przejść - komentują przechodnie.

Wzdłuż całej ulicy Armii Krajowej handlujących w ten sposób było wczoraj wyjątkowo dużo. Większość po "okazyjnej cenie" oferowała perfumy, które od poniedziałku mają być dostępne w największej perfumerii w galerii Hosso. Sęk w tym, że w galerii nie ma żadnej dużej perfumerii.

- Handlarze próbują zaczepić na różne sposoby - mówili nam przechodnie w centrum. - Czasami są tak namolni, że trudno się od nich oderwać.

Czy taki sposób handlowania jest legalny? Zapytaliśmy m.in. w Urzędzie Kontroli Skarbowej w Szczecinie.

- Nasz zakres kontroli to sprawdzanie, czy należne podatki wpływają do skarbu państwa - zaczął swoje wyjaśnienia Bogusław Jóżwik, rzecznik UKS w Szczecinie. - Dlatego kontrolujemy przede wszystkim, czy takie osoby mają wpis do ewidencji działalności gospodarczej.

Ale kontroli UKS jest teraz dużo mniej, bo zlikwidowano sporą część tzw. grup realizacyjnych, które zajmowały się tego typu sprawami.

Legalność takiego handlu może sprawdzić jeszcze Straż Miejska. A jej uprawnienia w ostatnim czasie wzrosły.

- Do niedawna droga do ukarania handlarzy za sprzedawanie towaru na chodniku wiodła przez sąd. Teraz jest to dużo łatwiejsze. Od 3 września Straż Miejska może wystawić mandat na miejscu - wyjaśnia Krzysztof Szostak, zastępca komendanta SM

Strażnicy Miejscy, podobnie jak kontrolerzy UKS, sprawdzają, czy handlujący ma wpis do rejestru działalności gospodarczej. Ale na tym nie koniec.

Taka osoba powinna mieć też dokładnie oznakowane miejsce pracy. Podany adres, nazwę firmy, telefon. Towar powinien mieć naklejoną cenę. Za takie i inne niedociągnięcia strażnik możne wystawić mandat nawet do 500 złotych.

Bez względu na legalność handlu na chodniku, takich zakupów nie polecają rzecznicy konsumentów.

- Powinnyśmy ich unikać, bo nie mamy tu praktycznie żadnej możliwości reklamacji. Kupimy towar, a później szukaj wiatru w polu - powiedział nam Tadeusz Bobry, powiatowy rzecznik praw konsumentów w Szczecinku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza