Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Konwój 140 prywatnych samochodów jedzie do Budapesztu po uchodźców

Aleksandra Gersz (AIP)
Do Austrii i Niemiec wciąż napływają tysiące uchodźców. Od soboty do obu zachodnich krajów przyjechało blisko 20 tys. ludzi. Austriacy i Niemcy podejmują różne inicjatywy społeczne mające na celu pomóc imigrantom. W niedzielę konwój ponad 100 samochodów samochodów wyjechał z Wiednia do Budapesztu, aby przywieźć do Austrii imigrantów, wciąż czekających na transport na zachód.

Inicjatywę "konwój dla uchodźców" podjęła grupa aktywistów i mieszkańców Wiednia. Jej celem jest przywiezienie do Austrii i Niemiec tych ludzi, którzy wciąż koczują na dworcu Keleti w Budapeszcie i zapewnienie im tymczasowego schronienia. Konwój złożony ze 140 samochodów wyjechał z Wiednia do stolicy Węgier w niedzielę.

- To mój obowiązek. Jestem matką, jestem Austriaczką i nie mogę dalej zamykać oczu. Wszyscy jesteśmy ludźmi, nikt nie jest nielegalny - powiedziała jedna z uczestniczek konwoju, Angelika Neuwirth.

Jak podaje BBC, zdaniem rzeczniczki węgierskiej policji Wiktorii Csiszer-Kovacs, każdy kierowca, który przewozi imigrantów przez granicę, łamie jednak prawo. W zeszłym tygodniu aresztowani zostali dwaj austriaccy aktywiści, którzy po krótkim czasie zostali jednak wypuszczeni. W obliczu kryzysowej sytuacji na Węgrzech, która trwa w kraju od kilku dni, policja chwilowo przestała jednak kontrolować samochody osobowe.

Premier Węgier Viktor Orban jest masowo krytykowany przez międzynarodową opinię publiczną z powodu sytuacji na Węgrzech. Do protestów imigrantów, którzy nie zostawali wpuszczani do pociągów na zachód, doszło w ostatnich dniach nie tylko w Budapeszcie, ale także m.in. w mieście Bicske. W piątek setki zdesperowanych ludzi zaczęły na piechotę iść w kierunku austriackiej granicy. Podczas marszu węgierskie służby nieoczekiwanie podstawiły jednak autobusy. Rządy Austrii i Niemiec zgodziły się przyjąć w ten weekend wszystkich koczujących w Budapeszcie ludzi, jednak, jak zaznaczyła szefowa niemieckiego rządu Angela Merkel, będzie to jednorazowa taka sytuacja. Według BBC, od soboty do austriackich i niemieckich miast przyjechało blisko 20 tys. ludzi.

Orban, który prowadzi ostrą politykę antyimigracyjną, zapowiedział w sobotę, że zwiększy kontrolę węgierskich granic i, jeśli decyzję tę poprzez parlament, wyśle oddziały militarne na południe kraju, przy granicą z Serbią. Tam, w ciągu najbliższych dni, zakończy się budowa wysokiego płotu, który ma zapobiec napływowi imigrantów m.in. z Syrii. Węgry są dla uchodźców głównym krajem tranzytowym w drodze na zachód.

Kraje zachodnie wciąż apelują do wszystkich unijnych państw członkowskich o współpracę w obliczu kryzysu, jakim jest masowy napływ uciekinierów z państw ogarniętych wojnami na Bliskim Wschodzie i w Afryce. Wciąż sceptyczne są jednak kraje Europy Środkowo-Wschodniej, m.in. Polska, Słowacja czy Czechy. Deklaracje pomocy zaczynają nadchodzić z poza Europy. W sobotę Jicchak Herzog, lider opozycji politycznej w Izraelu, powiedział, że izraelski rząd powinien przyjąć uchodźców z ogarniętej wojną domową Syrii. - Żydzi nie mogą być obojętni - powiedział Herzog, dodając, że naród żydowski przeżył przed laty obojętność świata i nie może ignorować "mordów i masakr" w Syrii - informuje agencja AP.

Jak podaje BBC, David Miliband, były minister spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii i obecny szef Międzynarodowego Komitetu Ratunkowego z siedzibą w Nowym Jorku, ma apelować do amerykańskich władz o przyjęcie 65 tysięcy Syryjczyków. Z kolei kraje Zatoki Perskiej, takie jak zamożne Zjednoczone Emiraty Arabskie czy Kuwejt, odmówiły przyjęcia uciekinierów z Syrii.
W niedzielę do apelu o solidarność i jedność w Europie dołączył papież Franciszek. Ojciec święty powiedział podczas modlitwy Anioł Pański w Watykanie, że ,,każda parafia, każda religijna społeczność, każdy zakon i każde sanktuarium w Europie” powinny przyjąć rodzinę imigrantów, która ,,ucieka przed śmiercią”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza