Koszalinianie chętnie przychodzą po ryby na targ, ale wczoraj zwykłych kolejek przed kioskami nie było, choć zaopatrzenie było dobre.
- Przed sztormem wszyscy schodzili z morza i ryby są świeżutkie - powiedziała nam wczoraj Jolanta Rzanna. - Przybrzeżni rybacy na dobę stawiają sieci, więc jak sztorm ucichnie, jutro wyjdą w morze i na piątek znowu będą świeże ryby w kołobrzeskiej hurtowni, gdzie się zaopatrujemy. Czasem, jak sztorm trwa tydzień, to cieszymy się, jak choć słodkowodne ryby dostaniemy. Klienci najchętniej kupują dorsza, choć jest taki drogi.
W gablocie leżał łosoś po 35 zł, pstrąg patroszony po 20 zł, a płat z niego po 26 zł, filet z dorsza po 18 zł, a bez skóry po 20 zł, flądra tuszka po 10 zł, a filet po 16,50 zł, płaty ze śledzia po 16 zł i płoć tusza po 10 złotych.
Także w punkcie Aliny Serowik sprzedawca narzekał na brak dużych śledzi i tłumaczył klientom, że szprotek rybacy jeszcze nie łowią, bo jest za ciepło. W gablocie były śledzie po 4 zł, tuszki po 5,50 zł, a płaty po 9 zł, płoć kosztowała 8,50 zł, flądra - 4,50 zł, tuszka - 9 zł, a filet - 16 zł, leszcz - 6 zł, tuszka z dorsza - 11 zł, a filet - 17 i 20 złotych.
Największy wybór świeżych ryb był u Bogumiły Jacewicz, która oferowała okonia po 8 zł, sieję po 18 zł, torbota po 13 zł, halibuta po 29 zł, makrele po 11 zł, pstrągi po 15 zł, a płaty po 18 zł, leszcze po 7 zł, śledzie po 4 zł, tuszki po 6 zł, a płaty po 10 zł, flądrę po 9 zł, dorsza bez głowy po 8 zł, płaty po 17 zł, a bez skóry po 19 złotych.
Czytaj też> Koszalin> Ryby na targowisku idą jak świeże bułeczki
Właścicielka powiedziała, że tak chętnie kupowane dorsze są z Bałtyku, bo minął zakaz połowu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?