My sprawdziliśmy ceny wybranych produktów i porównaliśmy, ile kosztują gdzie indziej.
W regionie grupa Kaufland ma już swoje sklepy choćby w Kołobrzegu i Białogardzie. Wczoraj przyszedł czas na Koszalin. O godz. 7 rano w obiekcie o powierzchni ponad dwóch tys. metrów dobrze widocznym z ul. Morskiej kilkudziesięcioosobowa załoga sklepu gotowa była na pierwszych klientów.
I można śmiało powiedzieć, że w sklepie był tłok. Choć problemów z zaparkowaniem klienci raczej nie mieli. My podjeżdżaliśmy kilkakrotnie i za każdym razem wolne miejsca były. Do sklepu wjeżdża się od ul. Morskiej. Problem może stwarzać wyjazd. Duży ruch na ul. Morskiej, a do tego bliskość przystanku autobusowego, na który zjeżdżają autobusy, nie ułatwiają powrotu do centrum miasta.
Natomiast wnętrze sklepu jest przestronne, jasne i czyste. Towar jest zróżnicowany, tanich i droższych producentów. Półki nie sięgają "nieba", więc nie powinno być problemu z wzięciem do ręki każdego produktu i przyjrzeniu się cenom. Te wybrane, najczęściej promocyjne, widnieją na dużych tablicach informacyjnych.
Te zresztą są też umieszczone nad stoiskiem z owocami i warzywami, które znalazło miejsce tuż za wejściem do sklepu, po lewej stronie. I wczoraj panujące tu ceny były naprawdę okazyjne. Z boku są półki z owocami i warzywami zamkniętymi w konserwach. Po prawej są alkohole. Daleko nie trzeba iść, by zaopatrzyć się w chemię czy pieczywo. Prawie na całej długości są stoiska z serami, wędlinami i mięsem, które obsługują pracownicy sklepu. Blisko nabiał i mrożonki.
Na końcu podkowy, którą przypomina układ sklepu, mąka, makarony, lody , napoje i piwa. Tu na koniec jednak dotrzeć musi każdy, by wyjść ze sklepu, nawet jeśli nie kupił nic i nie musi stać w kolejce do kasy.
Klienci trochę się gubili, krążyli po sklepie, szukając interesujących ich produktów. - Taki mały, ale pewnie zamierzony nieporządek tu jest. Stoję przy półce z makaronami, ale tam w głębi jest ich znacznie większy wybór. Pewnie chodzi o to, bym kupił ten, który zobaczę pierwszy. Poza tym liczyłem na nieco niższe ceny, więcej promocji.
Jak ktoś nie dysponuje dużym portfelem, to wróci do zakupów w pobliskiej Biedronce - mówił Mieczysław Siudziński, który wczoraj przyszedł na zakupy do Kauflandu. - Znam tę sieć i bardzo lubię w niej robić zakupy. Towar jest wysokiej jakości, na niczym się do tej pory nie sparzyłam i jestem zadowolona, że Kaufland jest w Koszalinie - zauważa Barbara Woronowicz.
Wychodzący ze sklepu otrzymywali po jednej róży. Rodziny wychodziły nawet z bukietami, żartując, że mają już kwiaty w sam raz na czwartkowy "Dzień Babci". Sklep czynny jest codziennie, od poniedziałku do soboty w godz. 7-22, a w niedzielę w godz. 9-20.
Otwarcie kolejnego supermarketu już nie wzbudza w ludziach aż tak wielkiego entuzjazmu i chęci kupowania na zapas, by tylko skorzystać z promocji. Koszyki większości kupujących puste nie były, ale od ciężaru zakupów też wcale się nie uginały.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?