Ratusz ogłosił właśnie konkurs na nazwę i logo hali widowiskowo-sportowej w Koszalinie. - To nie jest przetarg w rozumieniu ustawy o zamówieniach publicznych, ale konkurs na najlepszą ofertę - zaznacza Tomasz Czuczak, sekretarz miasta.
Główne i jedyne kryterium jest jednak takie, jak w wynikających z ustawy przetargach - cena. - Prawa do nazwania hali sprzedamy na trzy lata temu, kto zaoferuje najwięcej - uściśla urzędnik, ale nie chce podawać oczekiwanej przez współwłaścicieli obiektu (miasto i Politechnika Koszalińska) kwoty. - Liczymy tylko, że nie będzie ona niższa niż 100 tys. zł rocznie - mówi Tomasz Czuczak.
Podobna suma padła z ust prezydenta Piotra Jedlińskiego w rozmowie z Głosem jeszcze w lutym. Wtedy też prezydent zapewniał, że przetarg zostanie ogłoszony lada dzień. - Procedury jednak uległy wydłużeniu, gdyż musieliśmy uzyskać zgodę architektów (autorów projektu obiektu - red.) na ewentualne umieszczenie nazwy na fasadzie i ustalić, jak miałoby to zostać zrobione - tłumaczy sekretarz miasta.
Zwycięzca konkursu otrzyma także prawo do utworzenia logotypu obiektu i umieszczenia go wraz z nazwą na budynku i w jego wnętrzu oraz w materiałach związanych z działalnością hali.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?