Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koszalin> Przebudowa ulicy Waryńskiego daje się wszystkim we znaki

Marzena Sutryk [email protected] Tel. 094 347 35 99 Fot. Radosław Brzostek
Wkrótce cała Waryńskiego będzie zajęta przez ekipę budowlaną ze Słupska.
Wkrótce cała Waryńskiego będzie zajęta przez ekipę budowlaną ze Słupska.
Trwa przebudowa ulicy Waryńskiego. Mieszkańcy skarżą się, że z ulicy znikają kolejne drzewa. Drogowcy tłumaczą, że wycinają tylko te, które trzeba.

Tak czy owak remont doskwiera wszystkim mającym lokale w tym miejscu miasta.

- Drogowcy wycięli piękne stare lipy - zaalarmowała nas Czytelniczka z ul. Waryńskiego. - Gdy wcześniej prosiliśmy o przycinkę drzew, bo zacieniały mieszkania, to tłumaczono, że z uwagi na dobro drzewostanu, nie można tego zrobić. A teraz okazuje się, że całe drzewa można zlikwidować? Aż serce człowieka boli.

I druga sprawa: mieszkańcy pytają o plan dalszych prac przy przebudowie. - Chcielibyśmy wiedzieć, kiedy wykonawca przeniesie się na kolejny odcinek Waryńskiego, żeby uniknąć niespodzianek i nie mieć problemu z wyjazdem z posesji - mówią.

Obecnie ul. Waryńskiego jest częściowo nieprzejezdna. Firma ze Słupska pracuje bowiem na wysokości Zwycięstwa - Szymanowskiego. Jak się jednak wczoraj dowiedzieliśmy, od poniedziałku zostanie zamknięty dalszy odcinek - do skrzyżowania z ul. Matejki. Tym samym przejazd ul. Matejki przez ul. Waryńskiego będzie kompletnie niemożliwy.

Natomiast już niedługo można się spodziewać, że cała Waryńskiego zostanie zajęta przez drogowców, którzy obecnie kładą instalację podziemną oraz chodniki. - Na koniec położą nową nawierzchnię i dopiero wtedy ulica będzie oddana do użytku - mówi Andrzej Zubrzycki, dyrektor Zarządu Dróg Miejskich. - Roboty mają trwać do 10 grudnia i nie mam sygnałów, że wykonawca nie zdąży.

Natomiast w przyszłym roku ZDM chce po obu stronach ul. Waryńskiego (od Piłsudskiego i Zwycięstwa) budować niewielkie ronda. - Trwa praca nad dokumentacją - mówi dyrektor ZDM.

A co z drzewami, o które pytają mieszkańcy? Okazuje się, że nie jest tak, jak na wtorkowym redakcyjnym dyżurze mówił prezydent Koszalina (że za jedno wycięte drzewo jest konieczne jedno nasadzenie).

- Przepisy precyzują, że w sytuacji, gdy drzewa trzeba usunąć z powodu przebudowy ulicy, a nie ma potem warunków, by posadzić tam kolejne, to nasadzeń się nie prowadzi - mówi Zuzanna Sugier, która w ZDM jest kierownikiem działu zieleni.

- Ja bronię każdego drzewa w mieście. Ale tu na sześć, które rosły, cztery trzeba było wyciąć - dwa były w miejscu zatoki autobusowej, a dwa za blisko ulicy. Dwa udało mi się wywalczyć, by zostały.

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza