Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koszalin> Strażnicy nie będą robić nalotów na palaczy

Joanna Krężelewska [email protected] Tel. 94 347 35 99 Fot. sxc.hu
Przez kilka najbliższych dni strażnicy miejscy będą bardziej wyrozumiali niż zwykle, gdyż część zarządców obiektów ma problemy z interpretacją przepisów.
Przez kilka najbliższych dni strażnicy miejscy będą bardziej wyrozumiali niż zwykle, gdyż część zarządców obiektów ma problemy z interpretacją przepisów.
Od wejścia w życie nowelizacji ustawy antynikotynowej minęły dwa tygodnie. Wbrew przewidywaniom, strażnicy miejscy nie zapisali całych bloczków mandatowych.

Nowelizacja nie była dopracowana w każdym szczególe. Dopiero po pięciu dniach od momentu jej wprowadzenia strażnicy miejscy otrzymali uprawnienia do karania mandatami osoby palące w niedozwolonych miejscach (grzywna może opiewać nawet 500 zł). Mandaty mogą jeszcze nakładać policjanci lub inspektorzy sanitarni.

Sprawdziliśmy, czy koszalińscy strażnicy miejscy skwapliwie skorzystali z nowych uprawnień. Okazało się, że... jeszcze nikogo nie ukarali mandatem. - Na razie pouczamy osoby, które palą w miejscach publicznych, głównie na przystankach autobusowych - informuje Waldemar Kuźmiński, zastępca komendanta Straży Miejskiej.

- Skupiamy się na sprawdzaniu, czy w miejscach wskazanych przez przepisy pojawiły się informacje o zakazie palenia. Kiedy informacja ta będzie jasna i czytelna, wtedy będziemy mogli nakładać mandaty karne - tłumaczy.

Przez kilka najbliższych dni strażnicy miejscy będą bardziej wyrozumiali niż zwykle, gdyż część zarządców obiektów ma problemy z interpretacją przepisów. Co ciekawe, zastępca komendanta zapowiedział też, że mundurowi nie będą urządzać "nalotów" na koszalińskie lokale.

- Będziemy reagować na zawiadomienia od klientów lub właścicieli klubów czy restauracji o przypadkach łamania prawa - informuje. Zapytaliśmy też, czy można zapalić na ulicy, czy to też jest miejsce publiczne?

- Na ulicy strażnik miejski nie wypisze nikomu mandatu - zapewnia Waldemar Kuźmiński, zastępca komendanta Straży Miejskiej. - Chyba że palacz wyrzuci niedopałek na chodnik. Wtedy może dostać mandat za śmiecenie...

Czytaj też> Zakaz palenia w miejscach publicznych - co to oznacza?

 

Mandatów na razie nie ma, a czy właściciele klubów liczą straty? - Nie. Klientów jest tyle samo, a może nawet więcej, bo za nami andrzejki - mówi Marcin Waniszewski, barman w Va Banque.

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza