MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Koszalin: W handlu letni przestój

Rafał Nagórski [email protected]
Mirela Papierowska od czterech lat sprzedaje wraz z mężem meble ogrodowe na koszalińskiej giełdzie. Cena jednego zestawu (stół, dwa krzesła i dwie ławki) to 700 złotych.
Mirela Papierowska od czterech lat sprzedaje wraz z mężem meble ogrodowe na koszalińskiej giełdzie. Cena jednego zestawu (stół, dwa krzesła i dwie ławki) to 700 złotych.
– Ludzie głównie myślą o wypoczynku, a nie o zakupach – mówili nam sprzedawcy z niedzielnej giełdy w Koszalinie. Podobnie jak przed tygodniem, tłoku faktycznie nie było.

– Najlepiej handel idzie od kwietnia do początku wakacji. Później ruch wraca we wrześniu i październiku – mówił Jarosław Papierowski, który od czterech lat na koszalińskiej giełdzie sprzedaje własnoręcznie wykonywane meble ogrodowe z drewna sosnowego.

Własny, niewielki zakład ma Mszanie w województwie kujawsko-pomorskim, ale – jak sam podkreśla – klientów przyjeżdża szukać nad morze. – O meble pytają się głównie właściciele domków jednorodzinnych lub niewielkich ośrodków i pensjonatów. Na giełdzie wystawiam tylko część standardowych produktów – stół z ławkami i krzesłami oraz huśtawkę, ale robię też coś pod zamówienie klienta – mówił nam sprzedawca. – W niedzielę głównie zbieram zamówienia, a towar rozwożą w tygodniu – dodał.

Cena jednego ogrodowego zestawu (stół, dwie ławki i dwa krzesła) to 700 złotych. Podobnie było u innego producenta, którego spotkaliśmy na koszalińskiej giełdzie. Do wyboru są jeszcze huśtawki (450-500 złotych) i zjeżdżalnie (ponad 1000 złotych). – Do przydomowego ogrodu jak znalazł. To przede wszystkim trwałe i nie trzeba chować przed deszczem – mówił pan Marian z Koszalina, który brał wizytówkę od handlarzy z Mszany.

– Mimo dobrej pogody, ten rok jest jakiś słabszy – oceniał z kolei pan Grzegorz z Białogardu, który sprzedaje rowery sprowadzane do Polski z Niemiec i Holandii. – Niby zainteresowanie jest, ale klienci jacyś bardziej oszczędni. Chyba faktycznie ten kryzys daje się we znaki – oceniał. Tegorocznym hitem są rowery z biegami zamiast przerzutek. Ceny od 400 do 1200 złotych.

Jednym z nielicznych zadowolonych sprzedawców był wczoraj pan Andrzej ze Sławna. – Moje kapelusze schodziły w tym roku bardzo dobrze. Sprzedałem nawet towar sprzed trzech lat, który spisywałem już powoli na straty. Ceny u mnie konkurencyjne – od 10 do 16 złotych. Idą zarówno te chińskie, jaki z bawełny – podkreślał nasz rozmówca. Zaraz dodał jednak, że już od kilku lat na handlu zarobić tak dobrze jak kiedyś się nie da.

Inni pytani przez nas handlarze podkreślali, że w upalne dni ludzie wolą wybrać się na plażę niż na giełdę. – Proszę zobaczyć ile pustych miejsc – wskazywali. – Wychodzi na to, że albo czeka nas jakiś głębszy kryzys, albo po wakacjach wszystko wróci do normy i znowu będzie tu stał jeden na drugim, a przejść nie będzie można – mówiła nam jedna z kobiet, która od pięciu lat sprzedaje ubrania na koszalińskiej giełdzie.

 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza