Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kupił drzwi za krótkie i za wąskie. Czekał dwa lata na wymianę

Daniel Klusek [email protected]
Prawie dwa lata czekał pan Adam z Głobina na wymianę drzwi, które okazały się za krótkie i za wąskie.
Prawie dwa lata czekał pan Adam z Głobina na wymianę drzwi, które okazały się za krótkie i za wąskie. sxc.hu
Prawie dwa lata czekał pan Adam z Głobina na wymianę drzwi, które okazały się za krótkie i za wąskie. Po tym jak zajęliśmy się sprawą, producent zapowiada, że załatwi sprawę w ciągu kilku dni.

Pan Adam dwa lata temu remontował dom w Głobinie. Kupił wówczas między innymi dwie pary drzwi w salonie firmowym słupskiej spółki Terma. Ze względu na cenę wybrał drzwi drugiego gatunku. Sądził, że będą miały one tylko niewielkie uszkodzenia, wklęśnięcia lub rysy.

- Kupiłem je i postawiłem w piwnicy, bo wtedy jeszcze nie dokończyłem wszystkich prac remontowych. Gdy po kilku tygodniach zamontowałem drzwi, okazało się, że jedne z nich są zbyt wąskie i nie da się ich zamknąć - opowiada pan Adam. - Zgłosiłem jednak sprawę producentowi i po miesięcznych staraniach udało się wymienić je na dobre.

Gdy po zakończeniu remontu nasz czytelnik zamontował drugie drzwi, okazało się, że nie pasowały one do ościeżnicy, którą mu do nich sprzedano. Drzwi były za wąskie, ale przede wszys­tkim o kilka centymetrów za krótkie.

- Dopiero wtedy zorientowałem się, że właśnie dlatego zostały sklasyfikowane jako drugogatunkowe. W sklepie nikt jednak mnie o tej wadzie nie uprzedził - twierdzi nasz czytelnik.

Mężczyzna zgłosił ustnie reklamację do dyrektora fir­my Terma.

- Pan dyrektor przyszedł do mnie i sprawdził drzwi. Stwierdził, że są one za krót­kie do tej ościeżnicy. Mówił, że ktoś zamówił skrzydło w nietypowym rozmiarze, nie odebrał ich i dlatego zostały one przecenione - opowiada mieszkaniec Głobina. - Obie­cał mi również, że drzwi zostaną wymienione na takie o właściwych rozmiarach. W rozmo­wach kilkakrotnie o tym mnie zapewniał.

Niestety dla naszego czytelnika, przez wiele miesięcy nic się w tej sprawie nie działo.

- Gdy przyszła zima, musiałem uszczelniać drzwi gąbką, pianką i drewnianymi balami. W przeciwnym razie do pomieszczenia wlatywało pełno śniegu. Ale najgorsze były zwierzęta - twierdzi męż­czyzna. - Gdy raz jesienią zapomniałem uszczel­nić drzwi, do pomieszczenia dostało się pełno owadów i myszy. Kilka gryzoni udało mi się złapać w pułapki. Kiedyś zostawiłem tam kurtkę i potem znalazłem w niej kilka myszy. Ja nie chcę drzwi pierwszego gatunku, chcę takich, które będę mógł zamknąć, aby uchronić pomieszczenie przed śniegiem i plagą gryzoni.

Po naszej interwencji okazało się, że drzwi jednak zostaną wymienione. Marcin Frączek, dyrektor w firmie Terma, twierdzi, że problem naszego czytelnika nigdy nie został zgłoszony na piśmie, choć powinien. W tej sprawie prowadzone były tylko rozmowy.

- Każda osoba, która kupi drzwi, powinna je sprawdzić jeszcze przed montażem. Jeśli zauważy jakieś nieprawidłowości, powinna to zgłosić sprzedawcy. Ten pan kupił drzwi drugiego gatunku, za połowę ich pierwotnej ceny. Na drzwi przecenione nie udzielamy gwa­rancji - mówi Marcin Frączek. - Postanowiliśmy jednak pomóc naszemu kli­entowi. Sprawdziłem drzwi u niego w domu i stwierdziłem, że faktycznie są za krótkie o 3-4 centymetry. Zasugerowałem, aby podnieść próg, ale pan się na to nie zgodził. Dlatego szukaliśmy dla niego innych drzwi.

Identyczne drzwi drugiego gatunku jednak się nie znalazły. Po naszej interwencji pan Adam dostanie jednak nowe skrzydło.

- Jeśli nie znajdziemy drzwi drugiego gatunku, wykonamy dla niego nowe - zapowiada dyrektor Marcin Frączek. - Mam nadzieję, że załatwimy tę sprawę najpóźniej w ciągu dwóch tygodni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza