Czytelnicy raz po raz alarmują naszą redakcję, że rano i wieczorami w centrum Słupska strasznie śmierdzi. Zapach nasila się w miarę zbliżania się do oczyszczalni ścieków, która znajduje się za wiaduktem kolejowym przy ulicy Strumykowej na Ryczewie.
- Każda oczyszczalnia zlokalizowana na obrzeżach miasta powoduje pewne niedogodności. Zdaję sobie sprawę, że czasami zapach może komuś przeszkadzać- mówi Przemysław Lipski, rzecznik słupskich Wodociągów. - Są to jednak sporadyczne sytuacje, występujące raz na tydzień czy dwa tygodnie, uzależnione od warunków pogodowych. Spowodowane jest to głównie niskim ciśnieniem atmosferycznym i dużą wilgotnością powietrza. Zapach nie jest jednak uciążliwy na tyle, by sprawiał komuś jakąś szczególną trudność.
Rzecznik tłumaczy, że specyficzny zapach może wywoływać dodatkowo kompostownia, ze względu na rozkładające się w niej różnego pochodzenia odpady. Tłumaczy jednak, że zapachy te nie stanowią żadnego zagrożenia dla zdrowia.
- Próby zmniejszenia uciążliwości zapachów z naszej oczyszczalni podjęliśmy już w 2009 roku. Zamknęliśmy wtedy hermetycznie wszystkie obiekty i urządzenia z odkrytym osadem. Tłoczymy w nie dodatkowo powietrze, a to już w pewnym stopniu niweluje nieprzyjemny zapach. Wkrótce też testowane będzie również nowe urządzenie, tak zwana kurtyna zapachowa, która za pomocą specjalnie rozpylanego środka jeszcze bardziej ma ograniczyć nieprzyjemny zapach. Będziemy ją dopiero testować, gdyż nie wiemy, czy spełni swoją rolę w naszych warunkach - tłumaczy Lipski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?