Na początku listopada z naszą redakcją skontaktował się pan Henryk, którego blok sąsiaduje z oddanym kilka tygodni temu budynkiem socjalnym. Czytelnik zwrócił uwagę, że nowe latarnie świecą się nie tylko w nocy, ale również w ciągu dnia.
Słupszczanin zaznaczał, że o problemie informował urzędników, ale jego zgłoszenie pozostało bez odpowiedzi. Twierdził, że wcześniej przez kilka tygodni lampami nikt się nie zainteresował. Podkreślał, że taka sytuacja to marnowanie pieniędzy wszystkich mieszkańców.
O sprawie poinformowaliśmy Przedsiębiorstwo Gospodarki Mieszkaniowej w Słupsku, administratora budynku oraz terenu w jego bezpośrednim sąsiedztwie. Jak nas wówczas zapewniono, pracownicy PGM mieli pojechać na miejsce i sprawdzić zgłoszenie. W latarniach, które świeciły również w dzień, miało zostać zmienione ustawienie elektroniczne.
Tymczasem do naszej redakcji zgłosił się czytelnik, który twierdzi, że interwencja w sprawie lamp jest tylko w połowie skuteczna.
- Jeszcze w dniu publikacji w "Głosie", przy lampach pojawiła się ekipa naprawcza - mówi pan Ryszard, który mieszka niedaleko bloku socjalnego. - Pracownicy wyłączyli połowę z tych lamp. Nie uporali się jednak z problemem, bo pozostałe lampy dalej świecą się na okrągło.
W tej sprawie ponownie zwróciliśmy się do PGM.
- Zgodnie z wcześniejszymi deklaracjami służby techniczne udały się na miejsce i stwierdziły awarię czujnika zmierzchowego - wyjaśnia Aleksandra Podsiadły, rzecznik prasowy PGM. - Ponieważ lampy są na gwarancji, zgłoszono awarię firmie wykonującej takie usługi. Dostaliśmy zapewnienie, że w możliwie krótkim czasie lampy zostaną naprawione. W weekend firma dokonała już pierwszych napraw.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?