Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łeba będzie miała atrakcję! Tajemnica wraku rozwiązana

Fot. arch. łebian
Zdjęcie barki wyrzuconej na brzeg pod Łebą w 1921 roku. Nie miała napędu. Komin na rufie to komin maszyny parowej, która napędzała dźwig do załadunku i rozładunku jednostki.
Zdjęcie barki wyrzuconej na brzeg pod Łebą w 1921 roku. Nie miała napędu. Komin na rufie to komin maszyny parowej, która napędzała dźwig do załadunku i rozładunku jednostki. Fot. arch. łebian
Wczoraj specjaliści z Centralnego Muzeum Morskiego w Gdańsku zakończyli badanie wraku, który morze odsłoniło w grudniu na wschód od Łeby.

Tajemniczy wrak to może być barka "Oldenfelde"

Iwona Pomian z działu archeologii podwodnej gdańskiego muzeum i jej współpracownicy przez dwa dni analizowali konstrukcję wraku oraz pobrali próbki do badań dendrologicznych. Na ich podstawie powinno się udać określić wiek jednostki i kiedy została zbudowana.

O okazałych pozostałościach konstrukcji dawnego statku zawiadomili w grudniu naukowców strażnicy graniczni z Łeby. Akurat morze odsłoniło resztki dolnej części 50-metrowego kadłuba, z kilem i wręgami. Jak podkreśla Iwona Pomian, "w muzeum już wcześniej wiedziano o tej lokalizacji", jednak dotychczas jednostka była prawie całkowicie zakryta. Szacowano, że jest to drewniany kuter rybacki z XIX wieku, bo wyglądało na to, iż ma najwyżej 20 metrów długości.

Teraz już wiadomo, że to statek dwa razy większy. Jeden z mieszkańców Łeby przekazał badaczom za pośrednictwem Urzędu Morskiego w Słupsku archiwalne zdjęcie jednostki o podobnych gabarytach, zrobione na plaży koło Łeby dokładnie 90 lat temu - w styczniu 1921 roku. To barka "Oldenfelde" z Hamburga. W opisie jest informacja, iż 23 stycznia 1921 roku morze wyrzuciło ją na mieliznę na wschód od Łeby. Miała pojemność 789 BRT, czyli tyle, ile teraz ma 5-7 średniej wielkości kutrów rybackich.
Nie wiadomo, co przewoziła. Podobno drewno, które w tamtych czasach często przeładowywano w Łebie. Gdy jednostki były zbyt duże, aby wejść do tego portu, ryzykowano przeładunki na redzie. Spore ilości drewna importowała wówczas fabryka zapałek działająca w Lęborku.

Czy to jednak faktycznie "Oldenfelde", wykażą dopiero badania. Iwona Pomian powiedziała nam wczoraj, że CMM nie zamierza zabierać go do Gdańska.

- Władze miasta uważają, że to duża atrakcja dla turystów i wycieczek i mają rację. W przyszłości można by umieścić na plaży tablicę informacyjną. Także władze gminy Ustka chcą wykorzystać turystycznie wrak XIV-wiecznej kogi, którą wydobyliśmy w Rowach - mówi Iwona Pomian.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza