Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lęborczanin: ktoś na moje konto kradnie paliwo

Grzegorz Bryszewski [email protected]
Na konto lęborczanina ktoś kradnie paliwo ze stacji paliwowych
Na konto lęborczanina ktoś kradnie paliwo ze stacji paliwowych
Sprzedaż volvo miała być dla lęborczanina Ryszarda Wittlieba rozwiązaniem kłopotów. Właśnie wtedy się one zaczęły. Nabywca nie przerejestrował auta i ktoś okrada stacje benzynowe.

Pan Ryszard dokładnie pamięta, jak 25 lipca ubiegłego roku sprzedał swój samochód volvo 440 koloru czerwonego (rok produkcji 1991) osobie z ogłoszenia. Pojechał nawet do Wejherowa, żeby ustalić szczegóły. Cenę ustalono na 950 złotych i po podpisaniu umowy nowy właściciel pojazdu - sympatyczny mężczyzna w wieku około 60 lat pojechał nim do domu. Lęborczanin o transakcji powiadomił też wydział komunikacji starostwa.

- Problemy pojawiły się dopiero później. Dostawałem masowe wezwania i telefony ze strony policji. Bo okazywało się, że kierowca mojego samochodu "na moje konto" uszkodził kilka pojazdów na parkingu w Łodzi czy też kradł paliwo w kilku stacjach benzynowych na terenie całego Pomorza Zachodniego. Takie sygnały dochodziły też m.in. z Konina, Rumi, Koszalina, Torunia czy też Krakowa. Dowiedziałem się też, że kamery monitoringu wykazały, że za kierownicą siedzi mężczyzna w wieku około 30 lat - mówi Ryszard Wittlieb.

Nasz rozmówca najbardziej jest zdenerwowany szarganiem jego imienia. Bo liczba interwencji policji jest tak duża, że dokument potwierdzający sprzedaż samochodu traktuje on jako talizman.

- Mam już 70 lat i nie chciałbym na koniec swojego życia być oskarżanym o kradzież. Umundurowany dzielnicowy puka do mych drzwi tak często, że moi sąsiedzi już pewnie od dłuższego czasu mają podejrzenia, że jestem gangsterem albo nawet szefem mafii - skarży się nasz Czytelnik.

Próbował już kilku różnych sposobów rozwiązania sytuacji. Podpowiedziano mu, że może osobie, która się pod niego podszywa założyć sprawę sądową o naruszenie dóbr osobistych.

- Ale najpierw musiałbym wiedzieć, kto teraz używa mojego samochodu. Dlatego właśnie zależy mi na rozgłosie. Bo mój dawny samochód jest dosyć charakterystyczny i być może ktoś kiedyś złapie jego kierowcę na gorącym uczynku - mówi mieszkaniec Lęborka. Wczoraj nie udało nam się skontaktować z naczelnikiem wydziału komunikacji starostwa w Lęborku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza