Pan Ryszard dokładnie pamięta, jak 25 lipca ubiegłego roku sprzedał swój samochód volvo 440 koloru czerwonego (rok produkcji 1991) osobie z ogłoszenia. Pojechał nawet do Wejherowa, żeby ustalić szczegóły. Cenę ustalono na 950 złotych i po podpisaniu umowy nowy właściciel pojazdu - sympatyczny mężczyzna w wieku około 60 lat pojechał nim do domu. Lęborczanin o transakcji powiadomił też wydział komunikacji starostwa.
- Problemy pojawiły się dopiero później. Dostawałem masowe wezwania i telefony ze strony policji. Bo okazywało się, że kierowca mojego samochodu "na moje konto" uszkodził kilka pojazdów na parkingu w Łodzi czy też kradł paliwo w kilku stacjach benzynowych na terenie całego Pomorza Zachodniego. Takie sygnały dochodziły też m.in. z Konina, Rumi, Koszalina, Torunia czy też Krakowa. Dowiedziałem się też, że kamery monitoringu wykazały, że za kierownicą siedzi mężczyzna w wieku około 30 lat - mówi Ryszard Wittlieb.
Nasz rozmówca najbardziej jest zdenerwowany szarganiem jego imienia. Bo liczba interwencji policji jest tak duża, że dokument potwierdzający sprzedaż samochodu traktuje on jako talizman.
- Mam już 70 lat i nie chciałbym na koniec swojego życia być oskarżanym o kradzież. Umundurowany dzielnicowy puka do mych drzwi tak często, że moi sąsiedzi już pewnie od dłuższego czasu mają podejrzenia, że jestem gangsterem albo nawet szefem mafii - skarży się nasz Czytelnik.
Próbował już kilku różnych sposobów rozwiązania sytuacji. Podpowiedziano mu, że może osobie, która się pod niego podszywa założyć sprawę sądową o naruszenie dóbr osobistych.
- Ale najpierw musiałbym wiedzieć, kto teraz używa mojego samochodu. Dlatego właśnie zależy mi na rozgłosie. Bo mój dawny samochód jest dosyć charakterystyczny i być może ktoś kiedyś złapie jego kierowcę na gorącym uczynku - mówi mieszkaniec Lęborka. Wczoraj nie udało nam się skontaktować z naczelnikiem wydziału komunikacji starostwa w Lęborku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?