Był listopad 1990 roku, kiedy 19-letni Krzysztof S. z Lęborka, rzucił studia na gdańskiej Akademii Wychowania Fizycznego i zaciągnął się do Legii Cudzoziemskiej. Przeszedł rekrutację, kolejne szkolenia, dostał białe kepi (okrągłą czapkę) i pierwszy kontrakt na pięć lat. Sprawdził się. Wylatywał w miejsca konfliktów zbrojnych na całym świecie: Bośnia, Kongo, Jemen, Dżibuti. Legię opuścił w stopniu kaprala po 15 latach służby. Krzysztof S. dzisiaj jest emerytowanym legionistą i dostaje około 800 euro francuskiej emerytury wojskowej. Ma podwójne obywatelstwo - polskie i francuskie.
Za piętnastoletnią przygodę życia 40-letni dziś mężczyzna zapłacił cenę polskiemu wymiarowi sprawiedliwości. Sprawa służby z obcym wojsku bez zgody naszych władz wyszła na jaw przypadkowo.
Historię żołnierza Legii i procesu czytaj w piątkowym papierowym wydaniu "Głosu".
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?