Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Leszek Wrzesień: Rekordy to nasza duma

Sylwia Lis
Rozmowa z Leszkiem Wrześniem, sołtysem Wilkowa w powiecie lęborskim, kandydatem w plebiscycieNasz Sołtys.
Rozmowa z Leszkiem Wrześniem, sołtysem Wilkowa w powiecie lęborskim, kandydatem w plebiscycieNasz Sołtys. Sylwia Lis
Rozmowa z Leszkiem Wrześniem, sołtysem Wilkowa w powiecie lęborskim, kandydatem w plebiscycie Nasz Sołtys.

- Od ilu lat jest pan sołtysem?

- Od jedenastu lat. To już trzecia kadencja.

- Co przez ten czas udało się zrobić?

- W ostatnich latach udało nam się wyremontować sporo. Odnowiliśmy choćby świetlicę wiejską na początku mojej pierwszej kadencji zrobiliśmy plac zabaw, ale już wymaga remontu. Lada chwila będzie nowy za pięćdziesiąt tysięcy. W tym czasie zorganizowałem sporo wycieczek i zabaw.

- A największa wasza impreza to "Majówka Wilkowska" i bicie rekordów?

- To nasze oczko w głowie. To impreza, o której mówi się niemal w całej Polsce. Mamy siedem rekordów świata i to autentycznych. Pierwszy rekord padł w 2009 roku. Zaczęło się od najdłuższej deski. W 2010 roku pobiliśmy kolejne rekordy, wtedy to były dwa osiągnięcia: najdłu- ższy stół i największa cegła. W 2011 roku mieliśmy najdłuższą hulajnogę na świecie. Kolejny rok przyniósł nam rekord kulinarny. Ugotowaliśmy zupę rybną - aż dwa tysiące siedemset litrów. W tym roku pobiliśmy kolejne dwa rekordy: największy chodak na świecie i liczba osób jednocześnie tańczących.

- Ale gdyby nie pomoc mieszkańców, to chyba nie byłoby to wszystko możliwe?

- To prawda. W te pomysły angażuję też lokalne firmy, one nam pomagają w biciu rekordów. W zamian za to są promowanie, to jakby oczywiste, ale bezpośrednich profitów z tego nie ma. Przyje- żdżają media, dziennikarze, puszczają materiały i to dla nich jest jakaś chluba. Dzi- ękujemy im za pomoc.

- Plany na przyszłość?

- To rozreklamowanie tego miejsca. Tą przysłowiową wisienką na torcie byłaby sprzedaż. Inaczej tego nie można nazwać, jak sprzedażą tego produktu medialnie. Trzeba stworzyć jakieś ulotki, plakaty, reklamówki. Chodzi o to, by przyjeżdżali do nas ludzie zobaczyć, co mamy ciekawego, przez to poprawiłby się byt niejednego mieszkańca.

- Lubi pan być sołtysem?

- Lubię pomagać. Mam ogromną satysfakcję, jeśli uda mi się pomóc, przyczynić do rozwiązania jakiegoś problemu. Cieszę się, gdy cos nam wspólnie wychodzi, gdy o Wilkowie jest głośno.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza