1 - najwyższa liga (nominalnie II,bo wtedy wyższa była tylko ekstraklasa), w której zagrałem (sezon 2006/2007 - jako piłkarz Jagiellonii Białystok).
2 - wspaniałe córeczki: Amelia i Julianna.
4 - czerwone kartki (dwie za dyskusje z sędzią, jedna za dyskusję z kibicami drużyny przeciwnej, jedna za typowy faul i to jeszcze w 93. minucie) podczas dotychczasowej kariery. Każdą doskonale pamiętam.
7 - bramek zdobyłem w jednym meczu jako gryfita. Było to w rozgrywkach czwartej ligi w rywalizacji wyjazdowej Wietcisa Skarszewy - Gryf Słupsk. Wynik końcowy 0:12.
10 - ulubiona liczba przez większość mojej przygody z piłką nożną, bo biegałem właśnie z takim numerem na koszulce. Tyleż samo zaliczyłem klubów.
13 - ulubiona liczba żony oraz numer, z którym będę występować w usteckim Jantarze (tak więc na trzynastkę będą musieli zwracać szczególną uwagę obrońcy lokalnych drużyn z IV ligi: Gryfa Słupsk, Pogoni Lębork i Aniołów Garczegorze - dop. K.N.).
16 - lat, w takim wieku rozpocząłem uprawianie piłki nożnej. Pierwszym klubem były Żaki 98 Ustka, mimo że mieszkałem w Słupsku.
18 - lat gram w piłkę nożną.
51 - to najwięcej zdobytych bramek w jednym sezonie 2014/2015 w Gryfie. Wtedy zajęliśmy pierwsze miejsce i wywalczyliśmy awans do III ligi. Zespół zakończył rozgrywki z kontem 115 bramek.
140 - goli. Taki dorobek plasuje mnie na pierwszym miejscu w gronie najlepszych strzelców słupskiego Gryfa. Ten wynik uzyskałem w 144. meczach ligowych.
200 - cm to mój wzrost.
346 - właśnie tyle razy pokonywałem bramkarzy rywali w grach ligowych.
446 - tyle meczów rozegrałem w swojej 18-letniej przygodzie z piłką nożną.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?