Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lider na kolanach. Koral Dębnica - Jantar Ustka 3:1. Remisy Pomorza i Karola

Krzysztof Niekrasz
Damian Adamczyk był wyróżniającym się zawodnikiem w składzie Korala. Fot. Łukasz Capar
Damian Adamczyk był wyróżniającym się zawodnikiem w składzie Korala. Fot. Łukasz Capar
Na własnym stadionie Koral przerwał zwycięską passę Jantara/Euro-Industry. Dębniczanie wygrali 3:1. Przed sobotnim meczem obie drużyny zapowiadały walkę o zwycięstwo.

Ostatecznie swój plan zrealizowali gospodarze. Dla usteckiego zespołu była to pierwsza porażka w tym sezonie. Mimo tego niepowodzenia beniaminek z Ustki nadal znajduje się na czele czwartoligowej stawki. Wygrana Korala to zasługa dobrej taktyki obranej przez dębnickiego trenera. Janusz Fabich dobrze ustawił swój zespół, który drugą połowę grał w dziesiątkę. Początek meczu należał do ustczan.

Już w 3. minucie ustecki pomocnik Szymon Budziński trafił w słupek. W rewanżu w sukurs przyszedł słupek drużynie z Ustki. Tylko przez dwadzieścia minut Koral skoncentrowany był na działaniach obronnych. Miejscowi, przeczekawszy nawałnicę, zaczęli coraz śmielej sobie poczynać. Szczególnie efektowna była końcówka pierwszej połowy. Konto bramkowe otworzył Grzegorz Grzebel, potem na listę strzelców wpisał się Michał Wirkus. W 45. minucie przyjezdni mogli zdobyć kontaktowego gola.

Za zagranie ręką w polu karnym Marek Bianga otrzymał czerwoną kartkę i sędzia wskazał na wapno. Rzutu karnego nie potrafił wykorzystać Marcin Pluta. Jego intencję wyczuł Michał Babiński i wybił piłkę w pole. Po przerwie gościom powinno być łatwiej, ale wcale tak nie było. Drużyna z Ustki miała przewagę, ale niewiele z niej wynikało. W dodatku nadziała się na kontrę i Grzegorz Wyszyński podwyższył wynik na 3:0 dla Korala. Od tego momentu dębniczanie szanowali piłkę i zagęścili przedpole swojej bramki. Lidera rozgrywek stać było tylko na jednego gola. Ustczanie nacierali, ale z minuty na minutę były to coraz bardziej rozpaczliwe ataki. I tak do ostatniego gwizdka arbitra. Tym razem zabrakło skuteczności podopiecznym Tadeusza Żakiety.

- To było dla mnie i mojej drużyny prestiżowe zwycięstwo, bo pokonaliśmy rewelacyjnego lidera - zakomunikował Janusz Fabich, szkoleniowiec Korala. - Oczywiście mieliśmy trochę szczęścia w drugiej połowie. Z postawy zespołu jestem zadowolony. Wszyscy piłkarze dali z siebie wszystko. Wypada cieszyć się z wyniku i pracować dalej. Sobotnie zwycięstwo zawdzięczamy wielkiej konsekwencji taktycznej.

Koral Dębnica - Jantar/Euro-Industry Ustka 3:1 (2:0)

Bramki: 1:0 Grzegorz Grzebel (38), 2:0 Michał Wirkus (44), 3:0 Grzegorz Wyszyński (57), 3:1 Damian Jarowski (głową - 64).

Koral: Babiński - ż.k., Buława, Tarczyluk, Bianga - cz.k., Dragański, Damian Adamczyk (72 Dłużniewski), Grzebel - ż.k. (70 Sadzik), Bulwan, Wachnik - ż.k. (77 Adamowicz), Wirkus, Wyszyński.

Jantar/Euro-Industry: Mariak - ż.k., Próchnicki - ż.k. (55 Stasiak), Jędrzejak, Jarowski, Górniewicz (30 Solczak - ż.k.), Pluta - ż.k., Kowalewski - ż.k., Wólczyński, Budziński (46 Terefenko), Michał Mytych (75 Oczujda), Podedworny.

Ślepe naboje

W Pęplinie Karol zremisował bezbramkowo z Pomezanią Malbork. Przed rozgrywkami goście uważani byli za faworyta czwartoligowych zmagań. Jesienne mecze nie są najlepsze w wykonaniu malborskiego zespołu. Tego nie potrafili wykorzystać gospodarze. Częściej w posiadaniu piłki byli pęplinianie. Niewiele jednak z tego wynikało, bo nie mieli w swoich szeregach gracza potrafiącego dokładnie rozprowadzić akcję i trafić do siatki. Przyjezdni grali niezwykle agresywnie, wybijając przeciwników z rytmu.

- Mieliśmy ślepe naboje, moi gracze nie potrafili skutecznie sfinalizować przynajmniej jednego ataku - ocenił Artur Suruło, szkoleniowiec Karola. - Liczyłem na komplet punktów. Zabrakło tego decydującego czynnika - skuteczności.

Karol Pęplino - Pomezania Malbork 0:0

Karol: M. Petrus, Lubański, Wypych, Mettel, Ziembiński - ż.k.(70 Świątczak), Faliński, Nejman, K. Petrus, Gołąb, Bokacz (65 Gorzała), Cieślak (77 Barnik).

Strzelecka niemoc

Żuławy Nowy Dwór Gdański zremisowały 1:1 z Pomorzem Potęgowo. Wynik jest szczęśliwy dla gospodarzy. Dlaczego? Bo potęgowianie posiadali przewagę. Stworzyli sześć stuprocentowych okazji, których nie potrafili zamienić na gole. Trzeba dodać, że sobotni mecz rozpoczął się z dwudziestominutowym opóźnieniem, bo ekipa z Potęgowa stała długo w trójmiejskim korku. W składzie zabrakło Dominika Kaczmarka z powodu anginy. Trener nie przeprowadził żadnej zmiany. W Pomorzu wyróżnił się zdobywca bramki Mariusz Kalamaszek.

- Wielka niemoc strzelecka ogarnęła moich graczy. Chyba limit pecha pod bramką rywala wyczerpał się w tym meczu i w następnych grach będzie już lepsza skuteczność - skomentował Mirosław Iwan, trener potęgowskiego zespołu. - Sędzia powinien podyktować rzut karny za faul na Łukaszu Jarosiewiczu. W sobotę zasłużyliśmy na zwycięstwo.

Żuławy Nowy Dwór Gdański - Pomorze Potęgowo 1:1 (1:0)

Bramki: 1:0 Sławomir Tkaczyk (17), 1:1 Mariusz Kalamaszek (76)

Pomorze: Skiba, Burak, Pakosz, Kozera - ż.k., Kotusiewicz, Jaskólski, Kalamaszek - ż.k., D. Mikołajczyk, Formela, Patyk, Jarosiewicz.

Pozostałe rezultaty i tabela IV ligi po siódmej kolejce: Pogoń Prabuty - Wietcisa 1:1 (0:0), Grom - Start 1:0 (0:0), Murkam - GKS 3:0 (0:0), Gryf 2009 - Olimpia 3:0 (1:0), Powiśle - Wierzyca 1:0 (0:0).

1. Jantar Ustka 7 18 21-5
2. Gryf 2009 Tczew 7 16 21-8
3. Pomorze Potęgowo 7 14 12-6
4. Powiśle Dzierzgoń 7 14 11-6
5. GKS Kolbudy 7 13 7-7
6. Wietcisa Skarszewy 7 11 7-8
7. Koral Dębnica 7 10 10-9
8. Żuławy Nowy Dwór Gd. 7 10 8-10
9. Olimpia Sztum 7 10 8-13
10. Murkam Przodkowo 7 9 8-7
11. Grom Kleszczewo 7 9 5-10
12. Pomezania Malbork 7 8 9-6
13. Karol Pęplino 7 5 7-14
14. Wierzyca Pelplin 7 4 8-15
15. Start Mrzezino 7 4 5-12
16. Pogoń Prabuty 7 2 5-16

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza