We wtorek do wczesnego popołudnia "Lucek" dwukrotnie pływał po kanale i awanporcie, żeby rozkruszać lód. W niektórych miejscach lodowa warstwa miała już po 2 centymetry grubości.
Przy temperaturach poniżej zera wystarczy nawet kilka godzin zaniedbań, a lód zgrubieje do takich rozmiarów, że mniejsze jednostki mogą mieć problemy z wejściem do portu. Jak się dowiedzieliśmy od bosmana dyżurnego w Ustce, "Lucek" będzie kruszył lód jeszcze także dziś wieczorem i jutro rano.
Dzięki korzystnemu wiatrowi, rozkruszone bryły spłynęły z nurtem do morza i zdryfowały na północ. Jednostki wracające z połowów nie powinny więc mieć problemów z powrotem do usteckiego portu.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?