Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lokator zatruwa życie sąsiadom

Teresa Grosman [email protected] Tel.059 834 50 24
Mieszkańcy ulicy Sobieskiego są już zmęczeni ciągłymi awanturami sąsiada.
Mieszkańcy ulicy Sobieskiego są już zmęczeni ciągłymi awanturami sąsiada.
Od czterech lat mieszkańcy ulicy Sobieskiego nie mogą doczekać się eksmisji jednego z lokatorów. Choć są zastraszani, słyszą wyzwiska i żyją w fetorze władze miasta nie zrobiły nic, żeby im pomóc.

- To trwa od lat - żali się mieszkanka bloku przy ulicy Sobieskiego. - Pierwsze pisma do Spółdzielni Pomorzanka o zabranie stąd uciążliwego lokatora przesłaliśmy w 2002 roku. Pisaliśmy, że na klatce śmierdzi, drzwi od mieszkania na parterze nie ma, a koledzy mieszkającego tam mężczyzny przenieśli się z libacjami na klatkę schodową i do piwnicy. W mieszkaniu nie było prądu, musieli więc prowadzić życie towarzyskie tam, gdzie było widno. W piwnicy zaczęły pojawiać się szczury, bo znajomi lokatora tam jedli, spali i załatwiali swoje potrzeby fizjologiczne.
Następne pisma podobnej treści mieszkańcy bloku słali w latach 2003 i 2004. W końcu spółdzielnia wystąpiła do sądu o eksmitowanie najemcy mieszkania na parterze. Wyrok nakazujący eksmisję i wyprowadzenie mężczyzny do mieszkania socjalnego zapadł 25 listopada 2004 roku. Do tej pory go nie wykonano.
- Burmistrz kilka razy ustalał terminy eksmisji
- tłumaczy mężczyzna po zawale serca. - A to na święta wielkanocne, a to przed wakacjami, a ostatnio przed rokiem szkolnym. A melina jak była, tak jest. Ludzie boją się o własne życie, bo ci, którzy przychodzą do tego bloku pić, często nas straszą śmiercią. Jak któryś z kolegów tego lokatora wyjdzie z więzienia i nie ma gdzie mieszkać, to przychodzi tutaj.
Dzielnicowy Dariusz Redwanc przyznaje, że sąsiad jest bardzo uciążliwy i policja często przyjeżdża do jego mieszkania.
Burmistrz zapewnia, że lokatorzy wreszcie odetchną z ulgą. Zamierza eksmitować uciążliwego sąsiada jesienią tego roku. - Znalazłem inne mieszkanie dla tego pana - podkreśla Zdzisław Piskorski. - Mam nadzieję, że ta przeprowadzka będzie dla niego szokiem i sprawi, że wyjdzie z alkoholizmu. Będziemy chcieli zająć się nim i pomóc mu w walce z nałogiem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza