Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łukasz Mariak: Każda przepuszczona bramka to materiał do analizy

Krzysztof Niekrasz
Łukasz Mariak w trakcie treningu w Jantarze.
Łukasz Mariak w trakcie treningu w Jantarze. Fot. Krzysztof Tomasik
Rozmowa z bramkarzem Łukaszem Mariakiem z Jantara/Euro-Industry, który po latach gry w II lidze powrócił do Ustki i będzie reprezentował barwy klubu, którego jest wychowankiem.

- Po grze w II lidze zdecydował się pan na powrót do Ustki i występy, co prawda w rodzimym klubie, ale tylko w klasie okręgowej. Dlaczego?

- Ze wzgledu na sytuację rodzinną, bo chcę pomóc ojcu w biznesie w Ustce.

- Gdyby pojawiła się jakaś inna propozycja, to co by pan powiedział?

- Nie biorę pod uwagę kolejnej zmiany barw, do czerwca 2010 roku będę w Ustce.

- Mocne i słabe pana strony jako bramkarza?

- Uważam, że w każdym elemencie można coś zawsze poprawić, szczególnie moja gra na przedpolu wymaga dużej pracy. Najmocniejszą stroną jest gra na linii. Między słupkami występuję bez żadnych kompleksów.

- Czym chciałby się pan podzielić z adeptami bramkarskiego fachu?

- Przede wszystkim muszą dużo pracować nad sobą, bo sam talent nie wystarczy. Poza tym muszą być konsekwentni, odporni na stresy i mieć świadomość, że nie wszystko się umie.

- Jak panu najłatwiej strzelić gola?

- Trudno powiedzieć. Są strzały, których po prostu nie da się obronić.

- Najgłupszy gol wpuszczony w pańskiej karierze?

- Takich goli było kilka, ale nie mogę ich nazwać wielbłądami. Wpadki u bramkarzy zdarzają się i to nawet u tych z reprezentacyjnym stażem. Z pewnością każdą przepuszczoną bramkę można rozliczyć, w każdym razie ja tak sobie robię. Każdego gola analizuję i staram się wyciągać wnioski, nie powielać tych samych błędów.

- Czy gdyby pan wybierał po raz drugi, to byłaby to piłka nożna i gra w bramce?

- Tak. Zawsze chciałem grać w piłkę. Gra w bramce zawsze była moim marzeniem. Jeszcze tylko gdybym miał przynajmniej kilka centymetrów wzrostu więcej.

- Tak więc w pana życiu najważniejszy jest futbol?

- Gdy byłem kawalerem, to naprawdę piłka nożna była bardzo ważna i na pierwszym miejscu. Teraz trochę się to zmieniło. Obecnie najważniejsza jest rodzina, a dopiero na drugim miejscu znajduje się futbol. Z tym, że faktycznie trudno jedno oddzielić od drugiego. Wszystko układa się pomyślnie i w domu, i w klubie.

- Nad czym pan głównie pracuje na treningach?

- Nad motoryką.

- Ma pan bramkarski wzór?

- Oczywiście, że tak. Jest nim Włoch Gianluigi Buffon.

- Z którym szkoleniowcem najlepiej się panu współpracowało?

- Z Dariuszem Dźwigałą w Starcie Otwock. Imponował mi nie tylko fachowością, ale umiejętnością przekazywania jej piłkarzom. Bardzo spokojny i opanowany, potrafił wszystko cierpliwie wytłumaczyć i w rezultacie wydobyć z zawodnika to, czego chciał. I zawsze w pracy miał dobre wyniki, co jest najlepszą rekomendacją.

- Najprzyjemniejsze wydarzenie w karierze?

- Powołanie do młodzieżowej reprezentacji Polski, które otrzymałem od trenera Michała Globisza.

- O co w sezonie 2009/2010 walczyć będzie Jantar?

- Awans do czwartej ligi.

Łukasz Mariak urodził się 5 stycznia 1984 r. w Słupsku. Wzrost/ waga - 182 cm / 76 kg. Występował w klubach: Jantar Ustka, SMS Łódź, Ceramika Paradyż, Ruch Wysokie Mazowieckie, Toruński Klub Piłkarski, Heko Czermno, Miedź Legnica, Radomiak Radom, Amur Wilga, Start Otwock. Obecnie Jantar/Euro-Industry Ustka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza