Na makabryczne znalezisko natrafiono przypadkiem. - Dwie kobiety, chodząc po lesie, znalazły but, z którego wystawała kość. - mówi asp. Magdalena Zielke, oficer prasowy KPP w Lęborku. - Kiedy nas zawiadomiono, zabezpieczyliśmy teren i tego samego dnia przeczesaliśmy. Na drugi dzień sprawdziliśmy to miejsce raz jeszcze przy pomocy psa tropiącego.
Pies jednak nie podjął tropu. Mundurowi nie natrafili też na więcej szczątków. Sprawą zajęła się prokuratura. Szczątki trafiły do szczegółowych badań. Wiadomo, że są to ludzkie szczątki, ale na tym etapie nie ustalono, czy należały do kobiety, czy do mężczyzny.
Jak informuje lęborska prokuratura, ze wstępnych ustaleń patomorfologa wynika, że przypuszczalny czas zgonu osoby, do której należały znalezione przypadkiem szczątki, waha się od kilku do kilkunastu miesięcy.
- Teraz czekamy na dokładne ekspertyzy - mówi Dorota Frączak, zastępca prokuratora rejonowego w Lęborku. - Zabezpieczono już materiał genetyczny do ewentualnych badań porównawczych. To konieczne, jeśli uda się nam wytypować osobę najbliższą. Nie mamy jednak informacji, do kogo mogły należeć szczątki. Policja prowadzi czynności poszukiwawcze - mówi prokurator.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
