Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Masakra na chodniku

(pol)
Ratownicy medyczni z koszalińskiego pogotowia lżej poszkodowanych opatrzyli na miejscu, a potem zawieźli do szpitala
Ratownicy medyczni z koszalińskiego pogotowia lżej poszkodowanych opatrzyli na miejscu, a potem zawieźli do szpitala Fot. Radosław Koleśnik
Dramat w centrum Koszalina: wczoraj rozpędzona skoda octavia wjechała na chodnik, prosto w tłum przechodniów. Karetki zabrały 5 osób. Jedna nie żyje, dwie - w tym trzyletnie dziecko - walczą o życie

Wczoraj, kilka minut po godzinie 16, siedemnastoletni mieszkaniec Koszalina z ogromną prędkością jechał ulicą Zwycięstwa (od Rokosowa - zachodniej dzielnicy miasta). Na przejściu dla pieszych przy katedrze prawdopodobnie nie udało mu się wyminąć przechodnia, stracił panowanie nad kierownicą i auto całym pędem runęło na chodnik: staranowało czworo dorosłych i jedno dziecko. Mimo natychmiastowej interwencji pogotowia, nie udało się uratować 40-letniej mieszkanki Koszalina, która zmarła tuż po przewiezieniu do szpitala. O życie trzyletniej dziewczynki i kolejnej poszkodowanej - 60-letniej kobiety walczą koszalińscy lekarze. - Robimy co w naszej mocy, ale obrażenia są niezwykle poważne - powiedział nam jeden z nich wczoraj wieczorem.
Matka dziewczynki ma złamaną nogę, jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Także poturbowany mężczyzna z wypadku wyjdzie cało. Policjanci nie chcieli mówić o przyczynach tragedii.
- Wiemy tylko, że sprawca był trzeźwy - zapewniali. Według wielu świadków zawinił kierowca: - Wyrwał ze świateł jak szalony, a kilka chwil później ludzie odbijali się od samochodu jak piłki - mówili wstrząśnięci przechodnie.

więcej na str. 3 wydania papierowego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza