Pani Lidia kilka dni temu chciała kupić dwa kolorowe czasopisma o szydełkowaniu. Wypatrzyła je w kiosku koło przystanku autobusowego przy ul. 11 Listopada. Miała 7 złotych w monetach o nominałach od 1 grosza do 2 złotych.
- To była garść pieniążków, nie tylko tych żółtych - zastrzega. - Sprzedawca nie chciał jednak ich przyjąć. Mówił, że takie barachło to nie pieniądze i za to nie sprzeda mi tych gazet. A ja innych pieniędzy nie miałam. Zrobiło mi się bardzo przykro.
KLIKNIJ TUTAJ BY WEJŚĆ DO SERWISU STREFA BIZNESU I PRZECZYTAĆ CAŁY ARTYKUŁ
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?