Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mecz towarzyski: Arka Gdynia - Gryf Słupsk 9:1 (4:1) (wideo, zdjęcia)

Jarosław Stencel
Przy piłce Szymon Gibczyński, strzelec jedynej bramki dla słupszczan.
Przy piłce Szymon Gibczyński, strzelec jedynej bramki dla słupszczan. Fot. Jarosław Stencel
Nie powiódł się niestety III-ligowemu Gryfowi Słupsk wyjazdowy mecz z ekstraklasową Arką Gdynia. Mimo dzielnej postawy w początkowych 30 minutach spotkania, słupszczanie polegli ze znacznie wyżej notowanymi gospodarzami aż 1:9.
W sparingowym spotkaniu rozegranym w Gdyni, ekstraklasowa Arka rozgromila III-ligowego Gryfa Slupsk 9:1.

Arka Gdynia - Gryf Słupsk 9:1

Pierwsi gola zdobyli gospodarze, których na bocznym boisku stadionu Bałtyku Gdynia oklaskiwało ponad 500 widzów. Była to bramka rzadkiej urody. Wspaniałym silnym strzałem z 25 metrów popisał się Adrian Mrowiec i piłka wpadła w okienko bramki jeszcze odbijając się od poprzeczki i murawy boiska.

Ale.. już trzy minuty potem było 1:1!. Kapitalną akcję przeprowadził lewą stroną Marcin Kozłowski, łatwo ograł Roberta Bednarka, dograł do środka do Szymona Gibczyńskiego, który bez kłopotu umieścił piłkę w siatce. Później niestety uwidoczniła się znaczna przewaga arkowców. Jeszcze w 14 i 17 minucie Mariusz Ratajczyk obronił strzały Bułgara Lubomira Lubenowa (pierwszy z przewrotki), ale dwie minuty potem gdynianie wyszli już na prowadzenie za sprawą Marcina Wachowicza, który z bliska strzelił do siatki.

Gospodarze podkręcili tempo i nękali raz po raz gryfitów szybkimi akcjami oskrzydlającymi i dośrodkowaniami w pole karne. W 27 minucie mogło być jednak 2:2. Kolejny dobry rajd wykonał Gibczyński, zamarkował dośrodkowanie i zamiast niego strzelił mocno w krótki róg. Piłkę jednak odbił Andrzej Bledzewski i po słupku wyszła ona na rzut rożny. Piłkarz ze Słupska w kolejnej akcji strzelił już jednak gola. Ale niestety do własnej bramki. Po dośrodkowaniu z lewej strony, potężnym strzałem do siatki trafił Robert Siarnecki. Kolejny gol dla Arki to rozegranie piłki głową przez Wachowicza, do Litwina Tadasa Labukasa, który z najbliższej odległości wpakował piłkę do bramki.
W środku pola bardzo dobrze spisywał się Bartosz Ława. On też strzelił tuż po przerwie piątą bramkę. Podciągnął do 20 metra i po ziemi w dalszy róg bramki podwyższył wynik. Słupszczanie w drugiej odsłonie mieli dwie okazje. Raz po rzucie wolnym minimalnie z piłką minął się Karol Izmajłowicz, a Łukasz Stasiak po akcji biegowej strzelił silnie metr obok bramki. Siódmy gol to znowu szybka akcja i podcinka słowackiego napastnika Rolanda Stevki, który przerzucił piłkę nad wybiegającym Marcinem Rusakiewiczem. W 77 minucie ładną paradą popisuje się słupski golkiper po strzale Wachowicza. Arka zdobyła jeszcze jednego gola, a jej strzelcem był po raz drugi w tym spotkaniu Wachowicz.

W ekipie słupskiej z pewnością najodważniej i najlepiej zagrał Szymon Gibczyński, który nie bał się pojedynków jeden na jeden z doświadczonymi obrońcami gospodarzy. Mecz sędziował Dawid Piasecki, słupski sędzia spotkań ekstraklasy.

Arka Gdynia - Gryf Słupsk 9:1 (4:1)

Bramki: 1:0 Adrian Mrowiec (3), 1:1 Szymon Gibczyński (6), 2:1 Marcin Wachowicz (19), 3:1 Robert Siarnecki (30 - samobójcza), 4:1 Tadas Labukas (40 - głową), 5:1 Bartosz Ława (51), 6:1 Grzegorz Niciński (60 - głową), 7:1 Roland Števko (68), 8:1 Bartosz Ława (73 - głową), 9:1 Marcin Wachowicz (84 - głową)

żółta kartka: Siarnecki (Gryf)

Arka: Bledzewski - Ł. Kowalski, Szmatiuk, Płotka, Bednarek, Dzienis, Mrowiec, Ława, Lubenow (46 Števko), Wachowicz, Labukas (46 Niciński).

Gryf: Ratajczyk (61 Rusakiewicz) - Batista (83 Kóniczuk), T. Bukowski, Szałek (83 Piekarski), Siarnecki (74 Oleszczuk), Kozłowski (74 Mytych), Pietras (46 Izmajłowicz), Waleszczyk, Pytlak (83 B. Bukowski), Stasiak, Gibczyński.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza