MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Mężczyzna próbował otworzyć działalność gospodarczą, ale urzędnicy odesłali go z kwitkiem

Magdalena Olechnowicz, www.gp24.pl
Pan Leszek Świacki
Pan Leszek Świacki
Miał plany na zmianę swojgo życia. Nie chciał dalej żyć z zasiłku. Postanowił założyć firmę transportową. Przez cztery miesiące ubiegał się o dotację z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Urzędnicy dali mu nadzieję, ale nie udało się.Pan Leszek Świacki przyszedł do redakcji Głosu Pomorza kompletnie załamany. Na stół wyłożył stertę papierów.

- Poddaję się - zaczął.

- Przez cztery miesiące starałem się o dotację na rozpoczęcie działalności gospodarczej z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Mój wniosek został przyjęty i pozytywnie zaopiniowany. A tu teraz okazuje się, że biznseplan jest zły i muszę zaczynać od początku - mówi rozgoryczony pan Leszek.

Pan Świacki jest kierowcą i chciał otworzyć firmę świadczącą usługi transportowe. Profesjonalny biznesplan napisała mu znajoma. Niestety, okazało się, że starał się o zbyt wysoką kwotę. - Chciałem kupić używany samochód dostawczy, ale wliczyłem też koszty ubezpieczenia i inne niezbędne wydatki. Ubiegałem się o 36 tys. zł, a 15 tysięcy to mój wkład własny - mówi Świacki.

Niestety, komisja stwierdziła, że jego oczekiwania są za wysokie. - Ten pan oprócz zakupu samochodu zaplanował jeszcze zakup masy innych rzeczy - komputera, nawigacji. Nie możemy sfinansować wszystkiego, tylko rzeczy naprawdę niezbędne - wyjaśnia Mariola Rynkiewicz-Gończ, dyrektor Wydziału Zdrowia i Spraw Społecznych w słupskim ratuszu.

Leszek Świacki skorygował swój biznesplan i poszedł jeszcze raz. - W sumie byłem trzy razy na negocjacjach, a teraz okazało się, że moje zaświadczenia, między innymi z Urzędu Skarbowego są już nieważne i muszę wszystko zaczynać od początku - mówi. - Zanim ponownie przebrnę przez tę drogę, pieniądze zostaną już rozdzielone - dodaje.

Pan Leszek powiedział, że się poddaje. - Jest mi naprawdę ciężko. Sam utrzymuję córkę, żyję z zasiłku. Chciałem zacząć żyć na własny rachunek. Niestety, mam już dość walki z urzędnikami - mówi.

Dyrektor Wydziału Zdrowia pociesza, że pieniądze na dofinansowanie działalności gospodarczej będą cały czas.

- Nie mogliśmy przyznać dotacji panu Świackiemu, ponieważ trzy razy prosiliśmy go o skorygowanie wniosku, a on za każdym razem przynosił zły. Teraz niestety, kończy się ważność niektórych załączników i zaproponowałam, aby zaczął od początku, łącznie z napisaniem nowego prawidłowego wniosku - wyjaśnia Mariola Rynkiewicz-Gończ.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza