- Było słychać awanturę, trzaski, rzucanie przedmiotami, a na koniec słowa przepraszam nie chciałam - opowiada sąsiadka.
W mieszkaniu był pity alkohol. Według sąsiadów stale dochodziło w nim do awantur. Agnieszka A. została wyprowadzona przez policjantów w kajdankach.
Była agresywna. Krzyczała, wyzywała funkcjonariuszy. W domu było dwoje dzieci, w tym jedno roczne. Zabrali je dziadkowie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?