Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Michał Szałek: Lubię grać mecze o coś

Kamil Nagórek
Przy piłce Michał Szałek.
Przy piłce Michał Szałek. Kamil Nagórek
Rozmowa z Michałem Szałkiem, obrońcą bytowskiego Druteksu-Bytovii, który jeszcze w rundzie jesiennej występował w barwach Chojniczanki Chojnice.

- Jak pan wspomina swój pobyt w Chojnicach?

- Pozytywnie. W Chojnicach poznałem wielu ciekawych ludzi. Sporo się też nauczyłem zarówno od trenera Mariusza Pawlaka jak i kolegów z zespołu. Jednak w sobotę trzeba będzie przez dziewięćdziesiąt minut zapomnieć o przyjaźniach i dać z siebie wszystko.

- Wydaje mi się, że mecz z Chojniczanką będzie szczególny dla Michała Szałka. A jak pan sądzi?

- Będzie to mecz szczególny, ponieważ możemy sobie zapewnić świetną pozycję przed finiszem rozgrywek. To też będzie spotkanie sentymentalne. Do tej rywalizacji podejdę tak jak do innych meczów.

- Jakie ma pan aktualne informacje o chojnickim zespole?

- Chojniczanka jest niesamowicie mocna drużyna u siebie. Praktycznie nie traci bramek i wygrywa wszystko. Będzie bardzo trudno o korzystny wynik, ale wierzę jednak, że wywalczymy trzy punkty.

- Co się zmieniło od czasu gdy pan reprezentował barwy Chojniczanki?

- Doszło kilku ciekawych zawodników, którzy stanowią o sile chojnickiego zespołu. Myślę jednak, że kluczową sprawą jest to, że trener Pawlak zdążył poznać chojnickie realia, zżył się z zespołem. Ponadto miał więcej czasu na przygotowanie i skompletowanie kadry niż latem, stąd też lepsze wyniki na wiosnę. Myślę, że Chojniczanka jest mocniejsza niż jesienią.

- Czy sobotni mecz będzie trudny?

- Każdy mecz jest trudny, tak samo jak każdy mecz jest do wygrania. Myślę, że w sobotę staną naprzeciwko siebie dwie bardzo solidne drużyny i o wyniku zadecyduje dyspozycja dnia.

- W czym widzi pan szansę na pokonanie Chojniczanki na jej własnym boisku?

- Wszyscy dookoła mówią, że Drutex-Bytovia to tylko stałe fragmenty gry, długa piłka do przodu na aferę i tym podobnie. Jeśli to ma być kluczem do zwycięstwa to biorę w ciemno, i niech dalej tak mówią.

- Lubi pan strzelać gole dawnym drużynom, w których pan wcześniej występował?

- Na pewno mecz z Chojniczanką nie będzie czymś w rodzaju zemsty, rewanżu. Oczywiście chcę zdobyć bramkę tak jak w każdym spotkaniu, ale ważniejszy jest cel zespołowy czyli zdobycie kompletu punktów.

- Jak się pan czuje przed tak ważnym spotkaniem?

- Lubię grać mecze o coś, to mnie dodatkowo motywuje. Czuję się świetnie i już nie mogę się doczekać sobotniego starcia. Mam nadzieję, że stworzymy ciekawe widowisko na boisku, a kibice zadbają o fantastyczną atmosferę na trybunach. Niech wygra lepszy!

Rozmawiał Krzysztof Niekrasz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza