Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mierzyn; Pasja, nauka i biznes w jednym

Piotr Jasina [email protected] 91 481 33 34
Mierzyn; Pasja, nauka i biznes w jednymW szkółce piłkarskiej, prowadzonej w nowej szkole w Mierzynie nasze olimpijskie nadzieje ćwiczą pod okiem Jarosława Rafalskiego w dwóch grupach wiekowych.
Mierzyn; Pasja, nauka i biznes w jednymW szkółce piłkarskiej, prowadzonej w nowej szkole w Mierzynie nasze olimpijskie nadzieje ćwiczą pod okiem Jarosława Rafalskiego w dwóch grupach wiekowych. Fot. Gemellus
Założył szkółkę piłkarską, systematycznie trenuje chłopców młodszych i starszych. Ale też zajmuje się fizjoterapią, masażem. Realizuje swoją pasję, która zapewnia mu środki do życia.

Jarosław Rafalski z wykształcenia jest nauczycielem w-f, absolwentem Instytutu Kultury Fizycznej w Szczecinie. Kwalifikacje poszerzył o umiejętności masażu i fizjoterapii.

- Jakiś czas pracowałem w branży budowlanej, zajmowałem się różnymi rzeczami - wspomina. - Ale od dłuższego czasu w głowie kiełkowały inne pomysły. Uznałem, że to ostatni moment by wrócić do wyuczonego zawodu, zrobić coś swojego. I tak założyłem w Mierzynie swoją firmę w branży sportowo-rehabilitacyjnej o nazwie Gemellus.

Problemem były pieniądze. Ale usłyszał o projekcie Klon. To był punkt zapalny. Zebrał więcej informacji najpierw poprzez pocztę elektroniczną. Dowiedział się, jak wziąć udział w projekcie by potem skorzystać z mikropożyczki i rozwinąć własną działalność.

- Przeszedłem w Polskiej Fundacji Przedsiębiorczości 3 fazy szkoleń - wyjaśnia. - Poznałem podstawy przedsiębiorczości, księgowości, zasady tworzenia biznesplanu. Przy tworzeniu biznesplanu Gemellusa korzystałem z rad fachowców Fundacji.

  • Biznes na dwóch nogach

Działalność pana Jarosława jest dwutorowa. Prowadzi szkółkę piłkarską w nowej szkole podstawowej w Mierzynie. Stworzył dwie grupy piłkarskie chłopców, młodszą (5- i 6-latki) i starszą. Treningi odbywają się dwa razy w tygodniu po półtorej godziny. Drugą nogę działalności stanowi fizjoterapia, masaże. Usługi świadczę u klientów.

  • Pożyczka była potrzebna na start

- W sumie otrzymałem pożyczkę wysokości blisko 50 tys. zł na preferencyjnych zasadach, oprocentowanie 4 % - przyznaje nasz rozmówca. - Na przełomie czerwca i lipca rozpocząłem działalność a do końca września wykorzystałem pieniądze. Zatrudniłem jedną osobę do pomocy w treningach. Część funduszy przeznaczyłem na reklamę, promocję, sprzęt sportowy. Najwięcej pochłonął zakup samochodu potrzebnego do prowadzenia biznesu.

Pan Jarosław przyznaje, że żaden bank nie zaproponował tak atrakcyjnego oprocentowania. Poza tym skorzystał ze wspomnianych szkoleń, konsultacji itd.

  • Każdy jest kowalem swojego losy

- Warto działać na swoim, decydować, być niezależnym - podkreśla Jarosław Rafalski. - Warto czuć odpowiedzialność, cieszyć się sukcesami ale i ponosić konsekwencje błędów. __Namawiam wszystkich, którzy nie boją się odważnych decyzji, a chcą coś zmienić w sowim życiu zawodowym - by brali swój los w swoje ręce. Każdy jest przecież kowalem swojego losu.

 

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza