Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy Łeby, chcą dodatkowe połączenia PKS w stronę Lęborka

Daniel Klusek [email protected]
Mieszkańcy Łeby, którzy pracują w Lęborku, chcą, by słupski PKS uruchomił dodatkowe połączenia między tymi miejscowościami.
Mieszkańcy Łeby, którzy pracują w Lęborku, chcą, by słupski PKS uruchomił dodatkowe połączenia między tymi miejscowościami. Krzysztof Falcman
Mieszkańcy Łeby, którzy pracują w Lęborku, chcą, by słupski PKS uruchomił dodatkowe połączenia między tymi miejscowościami. Twierdzą, że teraz nie mają jak dojechać do pracy i potem wrócić do domów.

Mieszkańcy Łeby napisali w tej sprawie list do starosty lęborskiego. Jego kopię przesłali również do naszej redakcji.

W liście piszą m.in.: "Jest nas około dwudziestu. Pracę stałą znaleźliśmy w Lęborku i niedalekiej okolicy, ale nie możemy na czas dojechać do pracy z powodu braku autobusu. Nasze zakłady pracują w układzie dwuzmianowym. Pierwsza zmiana rozpoczyna się o godz. 6 i kończy o godz. 14. Natomiast druga zmiana rozpoczyna się o godz. 14, a kończy o godz. 22".

Mieszkańcy Łeby twierdzą, że nie mogą skorzystać z istniejących już połączeń między Łebą a Lęborkiem, ponieważ one im nie pasują.

"Dlatego prosimy pana starostę o interwencję w sprawie uruchomienia autobusu z Łeby do Lęborka o godz. 4.45 oraz z Lęborka do Łeby o godz. 14.40. Na drugą zmianę potrzebny jest autobus z Łeby o godz. 12.30 oraz z Lęborka do Łeby o godz. 22.30. Nikt nam nie chce lub - jak mówią urzędnicy
- nie może pomóc. Bardzo prosimy pana starostę o pomoc" - piszą dalej nasi czytelnicy.

Sprawdziliśmy rozkład jazdy PKS w Lęborku i Łebie. Okazuje się, że młodzi łebianie mają rację. Pierwszy autobus w kierunku Lęborka odjeżdża o godz. 5.55. To jednak za późno, aby mogli z niego skorzystać pracownicy jadący na pierwszą zmianę.Brakuje również połączenia po godz. 22, którym łebianie mogliby wrócić po drugiej zmianie do domu.

Ilona Słaby, rzecznik słupskiego PKS, twierdzi, że przewoźnik może zorganizować dodatkowe kursy, ale tylko pod warunkiem, że na tym nie straci.

- My jesteśmy gotowi uruchomić kolejne połączenia. Mamy zarówno kierowców, jak i tabor - zapewnia Ilona Słaby ze słupskiego PKS.

- Aby jednak kursy zostały uruchomione, musimy wcześniej podpisać z samorządem umowę, na mocy której pokryje on koszty ich wykonywania, jeśli okaże się, że nie będą one dla nas dochodowe.

Rzecznik PKS dodaje, że słupski przewoźnik wykonywał już kursy na podstawie takich umów.

- Jeśli samorząd wystąpi do nas z taką propozycją, możemy przeliczyć koszty uruchomienia dodatkowych połączeń - mówi Ilona Słaby.

Witold Tyburski, starosta powiatu lęborskiego, rozwiewa jednak nadzieje młodych łebian.

- Ja nie będę wychodził z pomysłem dofinansowania dojazdów do pracy określonej grupy mieszkańców - zapowiada Witold Tyburski.

- Nasze uchwałodawstwo musi obejmować wszystkich obywateli powiatu. Nie dopłacaliśmy do komunikacji zbiorowej i nie zamierzamy tego robić.

Rzecznik PKS zapowiada jednak, że jeśli grupa 20 pasażerów zadeklaruje wykupienie biletów miesięcznych na dany kurs, przewoźnik jest w stanie uruchomić takie połączenie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza