Miliony na rozwój najstarszego, polskiego browaru. Perła w koronie branży piwnej wyjdzie z niszy. Co z piwami rzemieślniczymi?

Arcyksiążęcy Browar Zamkowy Cieszyn, znany z tego, że jest najstarszym nieprzerwanie warzącym piwo browarem w Polsce, zamierza przeznaczyć 65 mln zł na inwestycje. Wprowadzenie zmian potrwa trzy lata i są one związane m.in. z postawieniem przez władze firmy na piwo Cieszyn Pilsner.

Plany Browaru w Cieszynie sięgają bardzo daleko: od prac konserwatorsko-remontowych poprzez budowę nowych magazynów i rozlewni. Program pozwoli na maksymalne wykorzystanie obecnych zdolności produkcyjnych, a w perspektywie kilku lat nawet na ich wielokrotne zwiększenie – informuje PAP MediaRoom.

Jest to jednocześnie największy program rozwojowy w najnowszej historii Arcyksiążęcego Browaru Zamkowego Cieszyn. Co konkretnie powstanie w najbliższych trzech latach?

– W pierwszej kolejności powstaną nowe linie rozlewnicze, magazyny oraz powiększone zostaną zdolności fermentacyjne – zapowiada Adam Czap, dyrektor Browaru Zamkowego Cieszyn.

Niektóre plany inwestycyjne Browaru mogą jednak budzić ambiwalentne uczucia. Jedną z głównych inwestycji firmy będzie instalacja nowoczesnej linii do puszek. A jak powszechnie wiadomo, nie każdy birofil przepada za ulubionym trunkiem z puszki. Zgodnie z informacją prasową Browaru, instalacja linii puszek to odpowiedź na charakterystykę rynku: według danych niemal połowa sprzedawanego w Polsce piwa jest dystrybuowana właśnie w aluminiowych puszkach.

Dodatkowo to rozwiązanie ma pozwolić ograniczać koszty logistyki i ślad węglowy, ze względu na niższą wagę niż szkło. Z informacji firmy wynika, że puszki mają też walory związane z recyklingiem: do ponownego przetworzenia trafia w Polsce ponad 80 proc. z nich — to udział większy niż unijna średnia.

Niektóre osoby, w tym szczególności najwięksi amatorzy tradycyjnego piwa mogą mieć wątpliwości, czy aby unowocześnienie produkcji lub rozlewanie złocistego trunku do puszek nie wpłynie negatywnie na jakość produktu. Zważywszy jednak na słowa dyrektora firmy, powinni zachować spokój.

– Wykorzystywane obecnie historyczne urządzenia produkcyjne będą stale utrzymywane w najlepszym możliwym stanie technicznym, aby mogły służyć jako referencja w procesie powstawiania piwa przez następne dziesięciolecia – zapewnia Adam Czap, dyrektor Browaru Zamkowego Cieszyn.

Wątpliwości co do słuszności rozlewania piwa do puszek nie ma za to jedna z najsłynniejszych Polek zajmujących się warzeniem piwa Dorota Chrapek.

– Bardzo cieszy mnie fakt, że nowi właściciele chcą zainwestować w nową linię do rozlewu w puszki. Oprócz aspektów ekologicznych, które wszyscy podkreślają, dla mnie niezmiernie ważny jest aspekt jakościowy. Puszka wbrew obiegowej opinii jest najlepszym opakowaniem chroniącym piwo i pozwalającym na dłużej zachować jego świeżość – mówi specjalnie dla Strefy Biznesu Dorota Chrapek.

Chrapek zaznacza też, że na jakość cieszyńskich piw pozytywny wpływ będzie miał też zapowiadany remont tanków leżakowych i osuszenie piwnic leżakowych, bo – jak podkreśla – ten obszar wymagał już dawno modernizacji.

Ilekroć w prasie publikowane są informacje o unowocześnieniu produkcji jakiegoś zakładu związanego z produkcją napojów lub żywności, na forach dyskusyjnych pojawiają się opinie wieszczące, że to już koniec wspierania niszowej produkcji czy tradycyjnych smaków. Nie inaczej jest i w tym przypadku. Ale innowacje nie muszą oznaczać zerwania z tradycją.

– Jakkolwiek banalnie to brzmi: Browar w Cieszynie ma duży potencjał do produkcji piw typowo rzemieślniczych. Nie jest to nowoczesna fabryka, tylko browar, za którym stoi 177 lat tradycji i doświadczeń – komentuje Dorota Chrapek.
– Z jednej strony trochę martwi mnie ograniczenie portfolio browaru, bo lubię sięgać po nowe piwa, nowe style piwne. Z drugiej strony rozumiem aspekt ekonomiczny – dodaje ekspertka.

Zdaniem Chrapek zamysł produkowania tylko kilku bazowych piw w tradycyjnych stylach może okazać się strzałem w dziesiątkę dla browaru o takich mocach produkcyjnych – za dużych na szaleńcze kraftowe wypusty i za małych na masową, tanią produkcję eurolagera – wyjaśnia piwowarka. Jak tłumaczy: sprzyja temu infrastruktura, tradycyjna warzelnia, otwarte kadzie fermentacyjne, poziome tanki leżakowe ukryte w zimnych piwnicach Wzgórza Zamkowego i doświadczenie pracowników browaru.

Warto przypomnieć, że ostatnie znaczące zmiany modernizacyjne i rozwojowe w Browarze Zamkowym miały miejsce w latach pięćdziesiątych XX wieku. Dopiero w 2015 r. uruchomiono linię do rozlewu butelkowego piwa. Kolejne lata to okres ciągłego spadku mocy produkcyjnych, co wiązało się z postępującą degradacją wyposażenia technicznego. Jak wynika z informacji spółki, nowi właściciele Browaru chcą skupić się na stworzeniu przedsiębiorstwa specjalizującego się w warzeniu i produkcji piwa według starej pilzneńskiej receptury.

– Tempo, w jakim udało nam się dopracować nową markę piwa – Cieszyn Pilsner – oraz wprowadzić ją do ogólnokrajowej dystrybucji pokazuje, że Arcyksiążęcy Browar Zamkowy Cieszyn wraca na dobre tory i może ponownie stać się jednym z najważniejszych ośrodków piwowarstwa w Polsce. Nie mamy wątpliwości, że na takie miano w pełni zasługuje – mówi Adam Czap.