Minister o odmrażaniu cen energii: Nie będzie podwyżek rachunków o 100 procent. A jakie będą ceny prądu bez tarczy?

Minister klimatu i środowiska zapewnia, że rząd pracuje nad stopniowym odmrażaniem cen energii w Polsce:

Uważam, że powinniśmy stopniowo wychodzić z zamrażania cen. Najłagodniejszym poziomem wyjścia byłoby po 15 proc. podnoszenia cen, ale zobaczymy. Nie będzie 100-200 proc. podwyżek cen energii. Wzrost będzie minimalny - powiedziała Paulina Hennig-Kloska w radiu Tok FM na pytanie, czy podwyżki rachunku za energię dla gospodarstw domowych w drugiej połowie roku mogą przekroczyć 50 proc.

Minister dodaje, że projekt ustawy ws. dalszego zamrożenia cen energii powinien być gotowy w ciągu dwóch tygodni. Trwają ustalenia międzyresortowe.

Mamy ze trzy warianty, które leżą na stole. Kwestia wyboru najbardziej dogodnego (...) Zrobimy wszystko, by dla gospodarstw domowych druga połowa roku była łagodna i dostępna cenowo - powiedziała szefowa resortu klimatu.

Ustawa o zmianie ustaw w celu wsparcia odbiorców energii elektrycznej, paliw gazowych i ciepła oraz niektórych innych ustaw zakłada przedłużenie do połowy 2024 r. maksymalnych cen energii elektrycznej dla gospodarstw domowych. Ustalono ceny na poziomie 412 zł za MWh netto do obecnego poziomu limitu zużycia, pomniejszoną o 50 proc., ponieważ przepisy mają obowiązywać tylko do czerwca br. Powyżej limitu zachowana ma być stawka maksymalna 693 zł za MWh. Takie same ceny obowiązują obecnie samorządy, podmioty użyteczności publicznej, ale także małych i średnich przedsiębiorców.

Zobacz także: Ceny chleba 2024 znowu w górę? Kwota 10 zł to już nic nadzwyczajnego. Gdzie kupić najtaniej?

Minister Klimatu już kilka dni temu zapewniała, że rząd nie zostawi bez pomocy najbardziej potrzebujących:

Przygotowujemy w tej chwili propozycję przepisów na drugą połowę roku. Chcemy skupić się przede wszystkim na pomocy osobom dotkniętym ubóstwem energetycznym, o gorszym statusie finansowym - mówiła Paulina Hennig-Kloska w ubiegłym tygodniu.

Zamrożenie cen energii w obecnym kształcie to oszczędności rzędu 500 zł dla każdego gospodarstwa domowego w Polsce. Tak wynika z szacunków Ministerstwa Klimatu i Środowiska. Oznacza to, że bez rządowego wsparcia rachunki za prąd mogą wzrosnąć średnio o nawet 100 zł miesięcznie.

Stopniowy powrót do rynkowych wartości cen energii jest jednak potrzebny, dlatego rozsądne wydaje się pozostawienie wsparcia do końca 2024 roku dla najbardziej potrzebujących. Dalsze wsparcie ma być kierowane wyłącznie w stronę osób zagrożonych ubóstwem energetycznym, które dotyka w Polsce aktualnie 10,8 proc. gospodarstw domowych.

Ubóstwo energetyczne to stan, w którym dane gospodarstwo domowe ma trudności w zaspokojeniu swoich podstawowych potrzeb energetycznych w tym komfortu termicznego czy zaopatrzenia niezbędnych sprzętów w energię.