W Jezierzycach zespół prowadzony przez Adama Fedorowicza zmierzy się z SPR Safo ICom Lublin.
Piłkarki Słupi przekonują się, jak trudny jest los beniaminka w ekstraklasie. W trzech dotychczasowych spotkaniach podopieczne Adama Fedorowicza zanotowały trzy porażki. Teraz przed szczypiornistkami ze Słupska niezwykle trudny mecz z drużyną SPR Safo ICom Lublin, której celem jest trzynasty tytuł mistrza kraju. Początek meczu dzisiaj o godz. 17 w hali przy ul. Olimpijskiej w Jezierzycach.
Zdecydowanym faworytem tej konfrontacji są lublinianki, które aktualnie z kompletem zwycięstw zajmują trzecie miejsce w tabeli. SPR Safo ICom ma na koncie aż dwanaście tytułów mistrza Polski. Ostatnie złoto lubelska drużyna wywalczyła w ubiegłym sezonie. W tegorocznej edycji zespół z Lublina też wymieniany jest w gronie kandydatów do złota. Przekonuje o tym choćby skład rywalek Słupi, w którym aż roi się od zawodniczek z reprezentacyjnym dorobkiem.
Filarem ekipy jest bramkarka, 33-letnia Magdalena Chemicz. W polu wyróżniają się: rozgrywające - Katarzyna Duran, Dorota Malczewska, Edyta Malczewska; obrotowe - Monika Marzec, która obecnie uważana jest za zawodniczkę numer jeden na tej pozycji w Polsce oraz Ewa Damięcka; skrzydłowe - Małgorzata Rola, Małgorzata Majerek i Sabina Włodek, która była nawet w siódemce gwiazd mistrzostw świata.
Trenerem lublinianek jest Edward Jankowski. Na razie młode zawodniczki Słupi występują w roli dostarczycielek punktów i trudno się spodziewać, aby przełamały złą passę w spotkaniu z tak utytułowanym rywalem. Obecnie słupski beniaminek zajmuje przedostatnią lokatę w tabeli, bez żadnej zdobyczy punktowej. Na razie zespół stać było na pokazanie pazurków w meczu z zespołem AZS AWFiS Gdańsk.
- Marzy mi się mieć taki potencjał, którym dysponuje Lublin. To tylko jednak marzenia. Twardo stąpam po ziemi i wiem, że naszego miasta nie stać na poważne zakupy i transfery - wyznał Adam Fedorowicz, szkoleniowiec Słupi. - SPR Safo ICom szykuje formę na klubowe rozgrywki w ramach Pucharu Europy i będzie miał okazję przećwiczyć odpowiednie zagrywki. Moje dziewczęta są trochę przestraszone. Nadal muszą pobierać naukę od najlepszych drużyn w kraju.
Mimo wszystko uważam, że idziemy w dobrym kierunku. Razem z zawodniczkami dokładnie analizujemy sposób gry każdego przeciwnika i poszczególne akcje. Do walki z drużyną z Lublina przystąpimy z maksymalną koncentracją. Nie możemy sobie pozwolić na przestoje, bo może stać się katastrofa. Będę się cieszył z każdej zdobytej bramki.
Słupia prawdopodobnie zagra w optymalnym składzie. Jedynym znakiem zapytania jest występ bramkarki Agnieszki Janko, która jest chora.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?