Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

MKS Dąbrowa Górnicza - Czarni Słupsk 89:85

red.
Energa Czarni przegrywają ważny mecz w Dąbrowie Górniej z MKS-em 89:85, ale nie tracą szansy na play off.

Niska porażka dobrze odpowiada szansie na wygraną, jaką Czarni zaprzepaścili w tym arcyważnym meczu. A zaprzepaścili bo zabrakło w drużynie gracza, który rozważnie pokierowałby zespołem. Na pewno nie jest nim nieobliczalny Chavaungh Lewis. Nieobliczalny, po potrafi zagrać kilka świetnych akcji by za chwilę kompletnie stracić głowę. I to nie pierwszy już raz, w najmniej odpowiednich momentach meczu.

Początek spotkania był bardzo ofensywny z obu stron, ale to gracze gospodarzy mieli łatwiejsze pozycje rzutowe i bezwzględnie je wykorzystywali. Czarni „odgryzali” się świetną grą Davida Kraavisha i doskonałą w ataku Łukasza Seweryna (5 punktów w pierwszej kwarcie i 11 do przerwy), który w wyjściowej piątce zastąpił kontuzjowanego Mantasa Cesnauskisa. Mecz był bardzo wyrównany i żadna drużyna nie mogła zdobyć większej przewagi w pierwszej połowie, która zakończyła się remisem.

Po przerwie Czarni mieli świetne pierwsze pięć minut. Grali dobrze w obronie i szybko w ataku. Wyszli na prowadzenie 57:49 i mieli piłkę w kolejnej kontrze. Ale mimo liczebnej przewagi rozegrali tę akcję fatalnie, a gospodarze akurat od tego momentu wzięli się do odrabiania start. Przy zadziwiająco biernej postawie obrony Energi zdobyli w ciągu trzech minut 12 punktów nie tracąc żadnego.

Przed ostatnią kwartą MKS zbudowali przewagę 67:59. Trzecią kwartę gospodarze wygrali 20:12 co było niewyobrażalne po świetnych pięciu minutach Czarnych w tej części gry. Później jak koszmar wróciły najgorsze momenty znane z kilku poprzednich spotkań. Indywidualne i nieprzemyślane akcje, bicie głową w mur, słowem taktyczna rozsypka. Bardzo nieskuteczny był Anthony Goods, przestał trafiać Seweryn, a kłopoty z faulami miał Kravish. Czarni ambitnie grali do końca i gonili rywala.

W czwartej kwarcie po trójce Surmacza nawet remisowali 78:78, ale doświadczony trener MKS Drażen Anzulović nie dał sobie wydrzeć ważnej wygranej. Z kolei jego vis a vis Roberts Stelmahers najczęściej bezradnie rozkładał ręce. Na domiar złego, trzy minuty przed końcem za pięć przewinień boisko opuścił Kravish. Czarnym zabrakło rozwagi, mądrości i cierpliwego wykończenia akcji ostatnim podaniem. Może odrobiny szczęścia.

Gospodarze odnieśli cenne zwycięstwo dające im już na pewne miejsce w play off i będzie to najprawdopodobniej miejsce szóste. Czarni duże szanse na awans do najlepszej ósemki zachowali, a to dzięki zwycięstwu Rosy Radom nad PGE Turowem Zgorzelec. I to na dodatek Czarni sprawę mają w swoich rękach. Wystarczy tylko, czy raczej aż, wygrać ostatnie dwa mecze rundy zasadniczej, które rozegrane zostaną w hali Gryfia. Kolejno ze Stalą Ostrów i Miastem Szkła Krosno.

MKS Dąbrowa - Energa Czarni Słupsk 89:85 kwarty: 26:27, 21:20, 20:12, 22:26

MKS: Johnson 18(1), Wilson 15(2), Wołoszyn 14, Kowalenko 11(3), Chatkevicius 9, Wesley 7(1), Pamuła , Parzeński 4, Piechowicz 3(1), Szymański 3, Wieczorek 0.

Czarni: Kravish 22, Lewis 18, Ginyard 12, Goods 12(1), Seweryn 11(3), Surmacz 5(1), Bachynski 3, Dąbrowski 2

Inne wyniki 29. Kolejki

King Szczecin – Polfarmex Kutno 77:75
Polpharma – AZS Koszalin 75:72 (po dogrywce)
Trefl Sopot – Start Lublin 92:70
Rosa Radom – Turów Zgorzelec 90:83
Stal Ostrów Wlkp. – Stelmet Zielona Góra 90:85

Oglądaj także: Czarni po dogrywce pokonali King Szczecin 84:77

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza