Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Młoda słupszczanka skłamała, że ją napadli

Piotr Kawałek
We wtorek wieczorem 16-letnia słupszczanka okłamała policję, że została napadnięta i okradziona.Policjanci szukali bandytów, których nie było, bo dziewczyna wszystko zmyśliła.
We wtorek wieczorem 16-letnia słupszczanka okłamała policję, że została napadnięta i okradziona.Policjanci szukali bandytów, których nie było, bo dziewczyna wszystko zmyśliła. Archiwum
We wtorek wieczorem 16-letnia słupszczanka okłamała policję, że została napadnięta i okradziona. Policjanci szukali bandytów, których nie było, bo dziewczyna wszystko zmyśliła.

W parku przy ul. Wazów w Słupsku do kobiety podeszła zdenerwowana dziewczyna, która powiedziała, że została napadnięta i skradziono jej telefon komórkowy. Kobieta wezwała policję.

- Dyżurny natychmiast zlecił przeszukanie terenu i zabezpieczenie śladów - mówi Robert Czerwiński, oficer prasowy słupskiej policji. - Policjanci jednak niczego nie znaleźli. Po przesłuchaniu dziewczyna przyznała, że nie było żadnego napadu, a chciała tylko zemścić się na bracie, który nabił jej guza.

Okazało się, że doszło do awantury domowej, podczas której nastolatka pokłóciła się z pijanym bratem, który miał ją uderzyć. Wybiegła z domu i zaczepiła spacerującą kobietę. Do kradzieży też nie doszło. Jej telefon został w domu.

Dziewczyna nie zostanie ukarana, ponieważ nie złożyła fałszywych zeznań. Za to ukarany może być brat, który jest podejrzany o naruszenie jej nietykalności osobistej.

O sprawie poinformowali nas czytelnicy, którzy byli zaniepokojeni wieczorną akcją policji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza