Po pierwszej odpowiedzi z PKP, dopytałem jeszcze o te scenariusze. I jaką odpowiedź otrzymałem? Cytuję: „Jednym ze scenariuszy jest zbycie budynku dworca na rzecz samorządu, natomiast pozostałe są na etapie wstępnych analiz. Na ten moment nie planujemy remontu pomieszczeń wewnątrz dworca”.
Ręce mi opadły po raz drugi. PKP i miastecka gmina „gadają” na ten temat od kilku lat. I z tego „gadania” nic nie wynika, może poza irytacją. Pomieszczenia od lat niszczeją, nikomu nie służą, remontu nie będzie. Warto przypomnieć, że to publiczny, a nie prywatny majątek.
W tej sprawie odpowiedzialne są oczywiście Polskie Koleje Państwowe, ale moim zdaniem, zbyt bierna jest też gmina. I nie chodzi o to, że gmina ma na siłę przejmować budynek dworca. Burmistrz, radni powinni naciskać PKP ile się da, na okrągło, nagłaśniać sprawę, bo kolejowa centrala jest daleko i takie Miastko to jest dla niej jakiś tam punkcik.
O co naciskać? O remont, o zagospodarowanie obiektu. I żeby sprawa była jasna. Jeden telefon, czy dwa pisma, nie oznaczają, że gmina naciska PKP…
PS. W ubiegłym roku w budynku dworca w Miastku zostały wykonane naprawy bieżące polegające na częściowej wymianie rynien i rur spustowych oraz uzupełnieniu poszycia dachu dachówką ceramiczną. Bo lało się do środka.
Andrzej Gurba
Poniżej artykuł z połowy kwietnia br. przedstawiający stan dworca i "rozmowy". Jedna z kolejowych spółek próbuje wydzierżawić niewielką część pomieszczeń, ale bez żadnych nakładów (bez remontu, w pomieszczeniach nie ma ogrzewania).
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?