Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Morsowali dla Antosia. Okonie z Borzytuchomia mają wielkie serca (ZDJĘCIA)

Sylwia Lis
Niedzielne morsowanie Okoni z Borzytuchomia z Antosiem.
Niedzielne morsowanie Okoni z Borzytuchomia z Antosiem. Sylwia Lis
Morsowali dla Antosia. Okonie z Borzytuchomia mają wielkie serca. - Chciałabym, żeby Antek usłyszał mój głos - mówi mama chłopca.

Morsom Okoniom z Borzytuchomia żadna pogoda nie straszna. Jak sami mówią czym zimniej i śnieżniej tym lepiej. Wczoraj miłośnicy zimnych kąpieli spotkali się na cotygodniowym morsowaniu. Tym razem kąpiel miała też wymiar charytatywny, bo mieszkańcy zbierali pieniądze dla chorego chłopca. Na brzegu morsom kibicował Antek wraz z rodzicami.

Mama Antka: w domu jest tak cicho, chciałabym, żeby usłyszał mój głos

- Antek urodził się z wrodzoną cytomegalią i przez to stracił słuch obustronnie - wyjaśnia pani Joanna, mama chłopca. - Jego rozwój jest opóźniony, potrzebuje wielu codziennych rehabilitacji. Antoś ma wszczepiony implant ślimakowy w uchu prawym. Procesor mowy, który posiada aktualnie jest uszkodzony. Koszt nowego procesora to 40 tys. zł. Nie jestem w stanie sama ponieść kosztów zakupu nowego procesora, który umożliwiłby mojemu synkowi usłyszenie mojego głosu, poznawanie świata, naukę mowy. Proszę ludzi o dobrym sercu o pomoc dla Antosia.

Zbiórka pieniędzy prowadzona jest na stronie pomagam.pl

ZOBACZ TAKŻE: Na plaży zachodniej w Ustce morsy biły rekord

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza