Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

MŚ w łyżwiarstwie szybkim. Polacy zakończą sezon w Inzell

Zbigniew Czyż
Zbigniew Czyż
Pawel Relikowski / Polska Press
W czwartek w niemieckim Inzell rozpoczną się mistrzostwa świata w wieloboju i wieloboju sprinterskich. Polscy panczeniści, zwłaszcza za sprawą sprinterów, mogą pokusić się o wysokie lokaty.

Biało-Czerwoni w tym sezonie już piętnaście razy stawali na podium w zawodach rangi międzynarodowej, ale ani myślą zwalniać tempa na finiszu sezonu.

Wyczerpujące miesiące startów dobiegają końca, a po mistrzostwach świata i Europy rozgrywanych w formule dystansowej oraz sześciu Pucharach Świata pojawia się ostatnia w tym sezonie szansa na wywalczenie trofeów.

Na brak medali najważniejszych imprez i wysokich miejsc w Pucharze Świata w tym sezonie nie mogą narzekać reprezentanci Polski. Najcenniejsze to efekt świetnych występów w mistrzostwach świata (brąz drużyny sprinterek oraz Damiana Żurka na 500 metrów) i Europy (złoto drużyny sprinterów, srebro drużyny sprinterek i brąz Marka Kani na 500 metrów) na dystansach.

I chociaż wszyscy w kadrze zgodnie podkreślają, że najważniejsze imprezy sezonu już za nimi, to nie ma mowy o odpuszczeniu wielobojowych MŚ w Inzell. Kandydatami do wysokich miejsc w sprinterskim dwuboju mężczyzn (2 x 500 oraz 2 x 1000 metrów) będą m.in. Marek Kania, który kilka dni temu obronił tytuł mistrza Polski i Damian Żurek, który był najlepszym z Polaków na obu najkrótszych dystansach podczas MŚ w Calgary.

"Przed nami jeszcze jeden start i niczego nie odpuszczamy. Jestem w 110 procentach zadowolony z tego sezonu, bo nie oczekiwałem, że wyniki będą tak dobre" – stwierdził Żurek.

"W Tomaszowie, na ostatnich mistrzostwach Polski do samego końca musiałem walczyć o kwalifikację na MŚ i myślę, że w bezpośrednich startach z Damianem czy Piotrkiem Michalskim prezentowałem się na równi z nimi i pokazałem, że zasłużyłem na jazdę w Niemczech. W Inzell będę chciał poprawić jazdę na łukach, w odróżnieniu od tego, co było w lutym w Calgary" – zauważył Kania, brązowy medalista ME z Heerenveen na 500 metrów.

Dla części zawodników, m.in. Karoliny Bosiek czy Magdaleny Czyszczoń, to szansa na najlepsze indywidualne wyniki w sezonie i nawiązanie do wspomnień z zeszłorocznych, wielobojowych ME z Heerenveen. W Holandii Bosiek była piąta wśród sprinterek, a Czyszczoń, która przed kilkoma dniami w Tomaszowie Mazowieckim zdobyła aż sześć złotych medali MP, zajęła szóste miejsce w „dużym” wieloboju. Na kolejny niezły start w tym sezonie liczy również Iga Wojtasik, świeżo upieczona mistrzyni kraju w wieloboju sprinterskim, która w walce o złoty medal pokonała inną reprezentantkę kraju Andżelikę Wójcik.

"MŚ w Inzell będą dla mnie czwartym tygodniem startów, ale liczę, że uda mi się dowieźć formę" – powiedziała 23-latka, która pod koniec lutego zdobyła srebrny medal Akademickich Mistrzostw Świata w Hamar na dystansie 500 metrów.

Start wielobojowych MŚ w Inzell w łyżwiarstwie szybkim w czwartek, 7 marca, a ich koniec zaplanowano na niedzielę, 10 marca.

(PAP)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: MŚ w łyżwiarstwie szybkim. Polacy zakończą sezon w Inzell - Portal i.pl

Wróć na gp24.pl Głos Pomorza