Nie podoba się to Wiktorowi Usykowi, szefowi solidarności w MZK. Jego zdaniem dwa lata to za mało, aby wyprowadzić firmę na prostą. W tym czasie nie uda się wymienić całego przestarzałego taboru, a to zdaniem związkowców może mieć to wpływ na przyszłość firmy. W tej sytuacji Solidarność grozi strajkiem.
Uchwałą o dwuletnim okresie umowy (MZK i Zarząd Transportu Miejskiego chciały aby umowa opiewała na 5 lub 10 lat) przeszła głosami PO i PiS w radzie miasta mimo, że MZK zaoferowało wysoką stawkę za wykonywanie przewozów. Zdaniem klubów takie działanie przyspieszy proces zmian na lepsze w słupskiej komunikacji miejskiej, dzięki wprowadzeniu konkurencji na ulice.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?