Pani Barbara z osiedla Batorego ma działkę w kompleksie ogródków, przy których biegnie ring miejski. Kobieta zauważyła, że w pobliżu ogrodzenia zamontowane zostały słupy pod ekrany dźwiękochłonne. - Po co one w tym miejscu? - pyta kobieta. - Przecież one będą zasłaniać grządki. Ekrany są potrzebne tam, gdzie mieszkają ludzie, przy budynkach stojących blisko ulicy. Ale czy od hałasu trzeba koniecznie bronić marchewki i trawniki z oczkami wodnymi? Przecież to niepotrzebne wydawanie pieniędzy. Być może te ekrany da się jeszcze przenieść gdzieś, gdzie bardziej się przydadzą.
Zobacz także: Mieszkańcy ul. Koszalińskiej nie chcą ekranów akustycznych
Z kolei pani Teresa z osiedla Niepodległości boi się, że montaż ekranów przy działkach może się skończyć odebraniem działkowcom ich ogródków. - Być może miasto lub spółdzielnia planuje wybudować w tym miejscu bloki mieszkalne i dlatego już teraz pojawiają się ekrany, by przyszli lokatorzy nie słyszeli hałasu - zastanawia się kobieta.
Jarosław Borecki, zastępca dyrektora Zarządu Infrastruktury Miejskiej, uspokaja czytelniczki. - Zgodnie z przepisami, ekrany dźwiękochłonne należy stawiać nie tylko przed budynkami mieszkalnymi, ale także przed terenami rekreacyjnymi. A do takich należą ogródki działkowe - tłumaczy Jarosław Borecki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?