Wieczorem na Klasztornych Stawach panuje cisza i spokój. I jest nawet ładnie... Zwłaszcza teraz, gdy wszystko pokryte jest białym puchem. Zapewne kiedy indziej byłoby mrocznie, a nawet strasznie. Ale nie teraz... Panuje cisza, słychać tylko kaczki na stawku, które odfruwają spłoszone. Ale to nie na tym stawku rozegrała się tragedia. Dalej jest drugi, mniejszy stawek. Zmrożony. Przynajmniej można pomyśleć, że jest zamarznięty, bo pokrywa go biała lodowa tafla. Zapewne 26-latek był pewien, że lód go utrzyma, gdy wbiegał na taflę za psem. Nie utrzymał.
W niedzielę rano jego ciało wyłowili płetwonurkowie... Dzisiaj przy tym stawku płoną znicze. Jeden z napisem "Żyjesz w sercach naszych...". Ktoś położył białe róże. Dużo białych róż. I serce, a w środku napis "Pamiętamy". Dla większości anonimowa ofiara tragedii. Ale dla wielu bliska osoba, przyjaciel, syn...
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?