W holu dworca uruchomiono też całe oświetlenie, dzięki któremu pasażerowie nie kupują już biletów w półmroku. Dotychczas nikt nie kwapił się do wymiany przepalonych żarówek.
- Dworzec wyglądał fatalnie. Strach było wchodzić na hol - mówi Martyna Kruk, lęborczanka, która czekała w piątek na pociąg. - Najważniejsze, że już nie śmierdzi i widać ochroniarzy. Na ławkach przestali urządzać sobie noclegownie bezdomni. No i może nie będzie już takiego wstydu przed turystami.
Adam Neumann, szef gdańskiego oddziału PKP Dworce Kolejowe, zdradza, że na kilku dworcach, między innymi w Słupsku, zrezygnowano z usług Straży Ochrony Kolei, a zatrudniono firmę ochroniarską.
- Koszty są te same, a ochroniarze są dużo skuteczniejsi niż sokiści. Firmę Specgrom wybraliśmy w drodze konkursu. Swoje zrobiła także wymiana osób sprzątających budynek - podkreśla Neumann.
Marcin Maćkowski, szef Specgromu, tłumaczy, że z bezdomnymi postępują stanowczo, ale nie drastycznie.
- Nasi ochroniarze pojawiają się na dworcu w godzinach ustalanych z dyrekcją kolei. Mają jednorazowe rękawiczki, które zakładają przed przystąpieniem do interwencji z bezdomnymi.
- Rzeczywiście tych lumpów jest tu znacznie mniej, chociaż w godzinach porannych zdarza się im jeszcze nocować tu i ówdzie - mówi jedna z kasjerek na słupskim dworcu. - Najważniejsze, że przestali żebrać przed kasami, wcześniej nikomu nie udało się z tym wygrać.
- Obawiam sie tylko, że bezdomni wrócą tu, gdy tylko na dworze zrobi się chłodno - mówi Andrzej Bartkiewicz, podróżny ze Słupska. Jednak zdaniem Neumanna nie ma szans, by dworzec znów wrócił do dawnego stanu.
Wkrótce na holu pojawi się monitoring, a w kasach zostaną zamontowane systemy antynapadowe.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?