W tym roku budżety dwóch słupskich sądów były o 20 procent niższe od deklarowanych potrzeb. Główna księgowa Sądu Okręgowego Krystyna Koska: - Podlegają nam placówki w Słupsku, Lęborku, Chojnicach, Człuchowie i Bytowie. Pieniędzy brakuje w każdej, ale nie mamy jeszcze problemów z wysyłaniem poczty, za to oszczędzamy na rozmowach telefonicznych i szkoleniach. Długi będziemy spłacać z przyszłorocznego budżetu.
Do zaległości dla biegłych i adwokatów za obronę z urzędu dochodzą niewypłacone odszkodowania dla osób represjonowanych (900 tys.).
Sąd Rejonowy ma 506 tys. długu, głównie wobec biegłych, adwokatów, urzędu skarbowego i ZUS-u.
W przyszłym roku ma być jeszcze gorzej. Sąd Okręgowy ma dostać o 3 mln mniej niż w tym roku.
Sądy zwracając się do Ministerstwa Sprawiedliwości o dodatkowe środki słyszą, że pieniędzy nie dostaną, bo ich nie ma.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?