Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Napój "ratujący prawo jazdy". Lekarze przestrzegają przed specyfikiem

Źródło: gazetalubuska.pl
Po wypiciu napoju "ratującego prawo jazdy" alkomat nie wykrywa obecności alkoholu.
Po wypiciu napoju "ratującego prawo jazdy" alkomat nie wykrywa obecności alkoholu. alkoholu. Fot. Sxc.hu
Włoscy lekarze przestrzegają młodych kierowców przed zdobywającym coraz większą popularność napojem, który w krótkim czasie likwiduje skutki upojenia alkoholowego. Popularnie nazywa się go "ratującym prawo jazdy", bo po jego wypiciu alkomat nie wykrywa obecności alkoholu.

Napój "ratujący prawo jazdy"
Wyprodukowany we Francji napój, masowo sprzedawany wyłącznie w klubach i dyskotekach w cenie 5 euro, reklamowany jest jako "nadzwyczajny rezultat 10 lat badań w szwajcarskim laboratorium" - podaje dziennik "Il Giornale".

Napój wypity pod koniec nocnej zabawy - jak zachwala producent - likwiduje skutki upicia i zapewnia dobre samopoczucie oraz trzeźwość umysłu następnego dnia. Produktu nie można kupić w sklepach czy aptekach, co od razu wzbudziło podejrzenia. Już zainteresował się nim Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA).

Groźna mieszanka
Według włoskich lekarzy choć nie zawiera on substancji toksycznych, to jednak jest groźną mieszanką różnego rodzaju składników, między innymi ekstraktów owoców i roślin, takich jak lukrecja, kard, melisa, cytryna, karczoch. Sztucznie "reaktywuje" on organizm po dużej dawce alkoholu.

Ale największe jego niebezpieczeństwo polega na tym, że reklamowany jako "magiczna mieszanka" zachęca młodych ludzi do picia alkoholu bez umiaru i bez obaw o wynik alkomatu - podkreślają lekarze zaniepokojeni coraz większą jego popularnością w lokalach w Mediolanie. Dlatego podając w wątpliwość jego rzekomo czarodziejskie możliwości apelują o rozsądek i o to, by po jego wypiciu nie siadać za kierownicą.

Źródło:
Lekarze włoscy przestrzegają przed napojem "ratującym prawo jazdy" - gazetalubuska.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza