Laureaci przebywali w Ośrodku Wypoczynkowym Kormoran w Rowach. To jedna najbardziej atrakcyjnych miejscowości nadmorskich. Jednym z najlepszych ośrodków jest Kormoran.
Julian Lis
Na co dzień skupiony i zazwyczaj poważny Julian Lis, w końcu miał okazję się rozluźnić. Relaksował się w towarzystwie małżonki Bogusławy.
- Nawet nie przypuszczałem, że w naszym regionie jest taki wspaniały ośrodek i z tak szerokim wachlarzem usług - oznajmił Lis, sprawiający wrażenie niezwykle zadowolonego. - Wszystkie pokoje są gustownie i komfortowo wyposażone. Zaliczyłem relaks w saunie fińskiej. Jedzenie było wykwintne. Razem z żoną sporo czasu spędziliśmy w kawiarni Widokowa, która swoją nazwę zawdzięcza przepięknemu widokowi, jaki rozpościera się z niej na Słowiński Park Narodowy, rzekę Łupawę i jezioro Gardno.
Przedwojenne zdjęcia, jakimi udekorowana jest sala, dodają jej niepowtarzalnego uroku. Muszę dołożyć wszelkich starań, aby w 2009 roku też mieć znaczące osiągnięcia, bo w 2010 roku również chciałbym zdobyć taką nagrodę - wyznał szczerze i otwarcie laureat sportowego plebiscytu "Głosu Pomorza". - Mam odpowiednia motywacje do pracy - dodał.
MirosławaSagun-Lewandowska
- Nie spodziewałam się, że to będzie taka wyśmienita nagroda - stwierdziła Mirosława Sagun-Lewandowska zawodniczka Gryfa Słupskiego. - To był super weekend. Rzadko się zdarza, bym odpoczywała razem z mężem Jarosławem i córeczką Agnieszką, bo przeważnie przebywam na treningach, zawodach lub zgrupowaniach.
Jestem sportowcem, więc najnowsze wieści ze sportowych aren śledziłam na bieżąco w telewizji. Najbardziej interesował mnie bieg narciarski na trzydzieści kilometrów podczas mistrzostw świata z udziałem Justyny Kowalczyk, która pokazała wielką klasę i po raz drugi w Libercu sięgnęła po złoty medal. To było wspaniale przeżycie. W międzyczasie relaksowałam się przy muzyce. Z wielka przyjemnością skorzystałam z masażów i zabiegów kosmetycznych.
To wszystko było dla ukojenia ciała. W hotelu była profesjonalna i miła obsługa. To był przyjemny komfort do wypoczynku. Największą frajdą dla Agnieszki był basen. Czuła się w nim jak ryba, ale pływała na desce. Chętnie tu powrócę, bo jest niezwykle przyjemnie - zaznaczyła nasza najlepsza strzelczyni, piąta zawodniczka igrzysk olimpijskich w Pekinie. Po takim weekendzie Sagun-Lewandowska i Lis znów zabrali się do trenowania na strzelnicy. Oby z dobrymi efektami.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?