Nauczyciele stracą możliwość brania doraźnych zastępstw? Taki pomysł ma MEN. Nauczyciele: to wprowadzi chaos

Podczas spotkania zespołu ds. pragmatyki zawodowej nauczycieli, które odbyło się 26 czerwca, zastanawiano się nad rozwiązaniem problemu godzin doraźnych zastępstw, które są obecnie realizowane bezpłatnie przez specjalistów, takich jak pedagodzy, psychologowie, bibliotekarze oraz nauczyciele świetlicy.

Dotychczas zastępstwa doraźne były wykonywane w ramach godzin pracy, co oznaczało, że nauczyciele specjaliści nie otrzymywali za nie dodatkowego wynagrodzenia. Nowa koncepcja zakłada zmianę tego stanu rzeczy, co ma na celu zapewnienie odpowiedniego wynagrodzenia za każdą przepracowaną godzinę doraźnych zastępstw. Rozwiązanie to ma na celu poprawę warunków pracy nauczycieli i specjalistów, którzy często muszą podejmować dodatkowe obowiązki bez odpowiedniej rekompensaty finansowej.

– Zastępstwa doraźne są co do zasady płatne, więc mówienie o bezpłatnych godzinach zastępstw doraźnych brzmi kuriozalnie, bo kiedy normalny nauczyciel idzie w czasie wolnym od zajęć lekcyjnych na zastępstwo, to ma za nie płacone. Natomiast specjalista nie. Bo on jest w pracy np. od godz. 8.00 do 12.00 i w tym czasie, kiedy powinien wykonywać zadania np. pedagoga specjalnego, wysyła się go do klasy na zastępstwo – mówiła Urszula Woźniak.

Przeczytaj również: Złożyłam CV i... zostałam wezwana na dywanik. Praktyka wielu dyrektorów niezgodna z prawem? Prawnik wyjaśnia

Ministerstwo Edukacji Narodowej proponuje całkowity zakaz doraźnych zastępstw dla specjalistów. Wówczas specjalistów nie można byłoby oddelegować na zastępstwo w ramach ich czasu pracy. ZNP natomiast proponuje doprecyzować art. 35 KN poprzez dodanie do ust. 2a stwierdzenia, że realizacja godziny doraźnego zastępstwa następuje w zastępstwie nieobecnego nauczyciela albo poprzez dodanie ust. 2b, który stanowi, że godzin doraźnego zastępstwa nie przydziela się nauczycielom, którzy nie realizują podstawy programowej, szczególnie nauczycielom bibliotekarzom szkolnym, wychowawcom, pedagogom, pedagogom specjalnym, psychologom, logopedom, terapeutom psychologicznym i doradcom zawodowym.

Nauczyciele nie są przekonani do rozwiązania proponowanego przez MEN.

– Zakaz takich zastępstw będzie niesamowitym utrudnieniem dla dyrektora, który często dowiaduje się o nieobecności nauczyciela w tym samym dniu rano i nie ma jak ściągnąć nikogo na zastępstwo, więc nauczyciel nietablicowy jest jego jedynym ratunkiem przed pozostawieniem klasy bez opieki – mówią Dealerzy Wiedzy.

Nauczyciele w mediach społecznościowych dzielą się swoim doświadczeniem z praktyki w szkole:

• Zamiast zakazu, nakaz płacenia za te zastępstwa a potem odrobienia jeśli akurat wypadają w trakcie dziennego planu. Nie dość, że nauczyciel bibliotekarz ma najtańszą godzinę to jeszcze zakażą. Najtańszą tzn. po 30 latach pracy 38 zł
• Zastępstwa mają być płatne, a znam z codziennego życia sytuacje gdy tak nie jest. Znam organ prowadzący, który za zastępstwa zapłaci dopiero wówczas, gdy nieobecność nauczyciela jest dłuższa niż miesiąc. I to jest realne życie, nie ministerialne...
• Wystarczy, że dyrekcja jest zdroworozsądkowa i nie ma tutaj żadnego problemu. Ja tak miałam do tej pory. Zastępstwa tylko gdy były konieczne lub sama prosiłam o ewentualne zastępstwo w danej klasie. Zazwyczaj ja decydowałam, czy bezpłatne w pensum czy płatne i zostaję dłużej. Często te zastępstwa wykorzystywałam na fajne zabawy integracyjne czy jakiś temat psychoedukacyjny. I oczywiście były to sporadyczne sytuacje.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Strefę Edukacji codziennie. Obserwuj StrefaEdukacji.pl!

Źródło:

• Portal Samorządowy,
• Dealerzy Wiedzy.