Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nauczyciele w Słupsku czują się zastraszani przez władze

Zbigniew Marecki
Część słupskich nauczycieli dorabia w szkołach niepublicznych.
Część słupskich nauczycieli dorabia w szkołach niepublicznych. sxc.hu
Część słupskich nauczycieli, którzy pracują w szkołach miejskich, a dorabiają w szkołach niepublicznych, czuje się zastraszana. To efekt działań magistratu.

- Niedawno poprosił mnie dyrektor szkoły i powiedział, że jeśli nadal będę pracował w szkole niepublicznej, to mogę stracić etat. Jednocześnie powołał się na zalecenia w tej sprawie ze strony dyrektora wydziału oświaty. Nie słyszałem, aby pracodawca mógł mi zakazać dodatkowej pracy. Nie wiem, co w takiej sytuacji robić - mówi nasz czytelnik (nazwisko do wiadomości redakcji). Jak się dowiedzieliśmy, tego rodzaju sugestie już w sierpniu usłyszała duża grupa dyrektorów słupskich szkół miejskich. Przekazali je swoim nauczycielom.

Nie tylko tym szeregowym, ale nawet zastępcom dyrektorów, którzy także dorabiali w szkołach niepublicznych. Część nauczycieli już zrezygnowała z pracy w szkołach niepublicznych, bo nie chce ryzykować konfliktu z władzami miejskimi i utraty pracy.

Zobacz także: Emerytowani nauczyciele zabierają pracę młodym

- Na początku roku szkolnego miałam spory problem, bo z pracy zrezygnowali nauczyciele, którzy w ostatnich latach dorabiali u mnie. Najczęściej pracowali popołudniami albo w weekendy. To nie kolidowało z ich obowiązkami w szkołach miejskich, gdzie mają etaty. W efekcie musiałam zatrudnić nauczycieli spoza miasta, którzy na zajęcia dojeżdżają z Ustki albo ze Sławna - opowiada szefowa jednej ze szkół niepublicznych w Słupsku.

Nie chce upubliczniać swojego nazwiska, bo te działania odbiera jako jeszcze jedną formę represjonowania szkół niepublicznych w mieście. Ponadto obawia się, że gdyby mówiła pod nazwiskiem, to w szkole, którą kieruje, pojawiłaby się kolejna kontrola.

- Czy urząd miejski zakazał nauczycielom pracującym w szkołach miejskich podejmowania pracy w szkołach niepublicznych działających na terenie Słupska? - zapytaliśmy w ratuszu.

Według Dawida Zielkowskiego, rzecznika prasowego prezydenta miasta, który odpowiedział nam na to pytanie, obowiązujące przepisy nie zabraniają świadczenia pracy w kilku szkołach niezależnie od tego, czy są to szkoły publiczne, czy niepubliczne.

Zobacz także: Rodzice nie chcą łączonych klas w szkole

- Istotną rzeczą jest, aby nauczyciel rzetelnie realizował zadania związane z powierzonym mu stanowiskiem, ale również przestrzegał podstawowych zasad moralnych - tłumaczy Zielkowski.

- Biorąc pod uwagę fakt, że przeprowadzone kontrole ujawniły nieprawidłowości oraz nierzetelne postępowanie szkół niepublicznych w stosunku do organu dotującego, w rozmowie z dyrektorami, którym podlegają wyżej wymienieni nauczyciele, pani Anna Sadlak (obecnie dyrektor Wydziału Oświaty i Kultury - dop. red.) sugerowała, aby w trybie natychmiastowym odbyli rozmowy ze swoimi nauczycielami, uświadamiając im wagę problemu.

My zaś dowiedzieliśmy się, że przynajmniej w odniesieniu do jednej szkoły niepublicznej Anna Sadlak, wówczas jeszcze zastępca dyr. Wydziału Oświaty w ratuszu, w oficjalnym piśmie do prezydenta miasta zasugerowała, że nauczyciele "naszych szkół i placówek nie powinni wykonywać pracy w tej jednostce". Powód: wykryte nieprawidłowości w jej działaniu, które naraziły miejski samorząd na straty finansowe.
Co na temat tego typu działań sądzi Państwowa Inspekcja Pracy?

- To jest przykład ręcznego sterowania. W Karcie nauczyciela nie ma zakazu konkurencji. Dlatego nauczyciel, jeśli dobrze wykonuje swoje działania i nie koliduje to z jego obowiązkami w podstawowej pracy w szkole miejskiej, może pracować także w szkole niepublicznej - tłumaczy Roman Giedroyć, kierownik słupskiego oddziału PIP.

Czy z tym problemem zetknęła się szefowa Komisji Oświaty Rady Miejskiej w Słupsku?

Radna Krystyna Danilecka-Wojewódzka, szefowa Komisji Oświaty Rady Miejskiej w Słupsku, przyznaje,
że uczestniczyła w spotkaniu, podczas którego dyrektorom szkół miejskich przekazano sugestię, aby zwrócili uwagę nauczycielom na niebezpieczeństwa wiążące się z pracą w szkołach niepublicznych. Uważa, że teraz, w sytuacji kurczącego się rynku oświatowego nie można wprowadzać zakazu dorabiania w szkołach niepublicznych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza