Nie doczekał końca remontu, bo robotnik zrezygnował
Daniel Klusek
Pan Jacek ze Słupska pod koniec lipca zatrudnił pracownika, który miał wyremontować jego łazienkę, kuchnię i korytarz. Nie doczekał się jednak końca prac.
W zakończone właśnie wakacje pan Jacek planował zrobić remont łazienki, kuchni i przedpokoju. Znalazł pracownika, który podjął się tej pracy za sześć tysięcy zlotych. Mężczyźni spisali umowę.
Robotnik wziął część pieniędzy i zrezygnował z dalszych prac.
O tym, jak radzić sobie w takich przypadkach i czy z wykonawcą prac można pójść do sądu przeczytasz w czwartkowym wydaniu Głosu Pomorza