Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie podpal się!

Andrzej Kraśnicki jr.
O wywołanie pożaru podczas tankowania samochodu nietrudno. Wystarczy wejść na moment do auta, a potem zbliżyć się do wlotu baku. Ogień w jednej chwili może spalić twarz.

W internecie krąży od pewnego czasu film zarejestrowany przez przemysłową kamerę na jednej ze stacji benzynowych. Z samochodu wysiada kobieta i wkłada pistolet dystrybutora paliwa do wlotu baku. Uruchamia i blokuje pompę. Benzyna ma lać się "do pełna". Kobieta wsiada do auta. Czegoś szuka. Po chwili wychodzi nie zamykając drzwi. Zbliża się do baku. Sięga do "pistoletu" dystrybutora. Nagle wokół wlotu paliwa pojawia się kula ognia. Cudem nie obejmuje właścicielki samochodu, która w panice biegnie po pomoc.

Wystarczy się otrzeć

Dlaczego pożar wybuchł? Odpowiedź jest krótka: elektryczność statyczna. To powszechnie znane zjawisko przeskoczenia iskry może mieć na stacji benzynowej niezwykle groźne konsekwencje. Nie jest o to trudno biorąc pod uwagę to, że tapicerki naszych samochodów są z reguły z tworzyw sztucznych. Wysiadając z samochodu ocieramy się o materiał fotela. Zostajemy wówczas "naładowani" elektrycznością. Podając zaraz potem komuś rękę możemy poczuć, jakby "kopnął" nas prąd. Jeśli do takiego wyładowanie energii nie dojdzie, a zbliżymy się do baku, wyładowanie nastąpi między naszą ręką a "pistoletem" dystrybutora. Wokół niego bowiem podczas tankowania gromadzą się opary paliwa. Wystarczy wówczas jedna, z pozoru niegroźna iskra, by opary wybuchły.
O tym, że to nie żarty, mówią liczby. W Polsce dochodzi w ciągu roku do około 150 wypadków takich jak ten zarejestrowany przez kamerę na jednej ze stacji.
Firma Shell przeprowadziła analizę takich wypadków. W większości z nich do zapalenia się oparów doszło w sytuacji, gdy kierowca podczas tankowania pozostawiał "pistolet" w baku, wsiadał na chwilę do auta, a następnie podchodził do baku. Kilkanaście pożarów wybuchło zaraz po tym, gdy kierowca odkręcił wlot baku, z którego zaczęły wydobywać się opary. Większość ofiar to kobiety, które według danych Shella podczas tankowania do pełna często wchodzą do samochodu po pieniądze lub by po prostu posłuchać radia. Takie osoby wysiadają z samochodu ocierając się o tapicerkę.

Rozładuj się

Jest kilka bardzo ważnych reguł dotyczących tankowania, które pozwolą uniknąć wywołania pożaru.
- Po zaparkowaniu pod dystrybutorem należy wyłączyć nie tylko silnik, ale też wszystkie światła, a nawet radio. Nie wolno też zbliżać się do otwartego baku z telefonem komórkowym. Wszystkie te urządzenia mogą bowiem wywołać iskrę, a ta - eksplozję oparów.
- Nigdy nie wolno ponownie wsiadać do samochodu, gdy trwa nalewanie paliwa do jego zbiornika.
- Należy sobie wyrobić nawyk dotykania metalowej części nadwozia po opuszczeniu samochodu, ale jeszcze przed odkręceniem baku. Dzięki temu ładunki elektrostatyczne, nagromadzone w ciele człowieka, rozładują się na nadwoziu, a nie na pistolecie dystrybutora, wokół którego unoszą się opary paliwa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza