Do sytuacji, która postawiła na nogi służby, doszło we wtorek późnym wieczorem w Ustce w okolicach ulicy Darłowskiej. Parkował tam kamper, w którym przebywały dwie dziewczynki. Jedna z nich zadzwoniła na numer alarmowy.
- We wtorek chwilę po godzinie 23 otrzymaliśmy zgłoszenie o mężczyźnie, który pijany miał wrócić do swojego kampera zaparkowanego na jednej z ulic w Ustce, a swoim zachowaniem może stwarzać zagrożenie dla siebie i innych osób – informuje ogólnie młodszy aspirant Jakub Bagiński, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Słupsku. - Na miejsce pojechali policjanci, którzy ustalili, że w organizmie 40-letniego mieszkańca województwa śląskiego, który miał pod opieką dwoje małoletnich dzieci, jest blisko 2,5 promila alkoholu.
Do zdarzenia wyjechali też powiadomieni ratownicy Państwowej Straży Pożarnej z usteckiej jednostki. Jednak nie podejmowali żadnych działań.
- Mężczyzna został przewieziony przez policjantów do ośrodka pomocy osobom nietrzeźwym, a dzieci przekazano pod opiekę pracowników w placówce opiekuńczej, skąd odebrała je matka. Funkcjonariusze sporządzili z tej interwencji dokumentację, która zostanie przekazana do sądu rodzinnego – dodaje Jakub Bagiński.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?